Pamiętając wyczyny obu ekip w bezpośrednich starciach w zeszłym sezonie, należało się spodziewać równie szalonego meczu. Zarówno Leeds, jak i Liverpool chciały grać ofensywny futbol. W pierwszych minutach lepiej wyglądały "Pawie", ale potem miały problem z przejęciem inicjatywy. "The Reds" grali szybko, zawsze byli o krok przed rywalem.
Pierwsze skrzypce grał Mohamed Salah i to on dał prowadzenie w 20. minucie. Dostał dobre podanie z prawej strony przed bramkę od Trenta Alexandra-Arnolda i bezlitośnie je wykorzystał. Warto też docenić pracę Joela Matipa, który pociągnął akcję przez pół boiska i oszukał obronę - rozciągnął grę, choć spodziewano się jego klepki z Salahem.
Liverpool szedł po drugą bramkę. Sporo sytuacji miał Sadio Mane, ale koncertowo je marnował. Do przerwy goście prowadzili zatem tylko jedną bramką. Swój dorobek powiększyli jednak na początku drugiej części gry. Fabinho najlepiej zachował się w zamieszaniu po rzucie rożnym i z kilku metrów wbił piłkę do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Ekipa z Anfield nieco się wycofała, zwolniła grę, nastawiła się na kontry. Tutaj dużo swobody mieli Salah z Mane, ale brakowało skuteczności. Leeds mogło pograć piłką. Było jednak dalekie od stworzenia zagrożenia. Gospodarze próbowali zaskoczyć Allisona strzałami nawet z połowy boiska, co raz prawie się udało Patrickowi Bamfordowi.
Od 60. minuty Leeds grało w osłabieniu po czerwonej kartce dla Pascala Struijka. Holender wszedł wślizgiem w nogi Harveya Elliotta, powodując koszmarnie wyglądającą kontuzję. Możliwe, że 18-latek ma złamaną nogę. Realizator nie pokazał powtórek ze zdarzenia. Salah domagał się natychmiastowej interwencji lekarzy, a potem sam nie był w stanie patrzeć na sytuację.
W doliczonym czasie gry zwycięstwo Liverpoolowi zapewnił Mane. Thiago Alcantara podał do niego w polu karnym, a Senegalczyk pokonał bramkarza mocnym strzałem z obrotu.
Liverpool wygrał pewnie i zasłużenie 3:0. Dzięki temu ma miejsce w czołowej czwórce Premier League. Jednak ważniejszy dla "The Reds" jest w tej chwili stan zdrowia Elliotta.
Mateusz Klich cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Warto nadmienić, że niedawno wrócił do treningów po przebyciu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Jego zespół może wylądować na koniec kolejki w strefie spadkowej.
Leeds United - Liverpool FC 0:3 (0:1)
0:1 - Mohamed Salah 20'
0:2 - Fabinho 50'
0:3 - Sadio Mane 90+2'
Leeds: Illan Meslier - Luke Ayling, Diego Llorente (33' Pascal Elliott), Lian Cooper, Junior Firpo - Kalvin Phillips - Raphinha, Stuart Dallas, Rodrigo Moreno (46' Tyler Roberts), Jack Harrison (68' Daniel James) - Patrick Bamford.
Liverpool: Allison Becker - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Harvey Elliott (64' Jordan Henderson), Fabinho, Thiago Alcantara (90+3' Naby Keita) - Mohamed Salah, Sadio Mane, Diogo Joga (82' Alex Oxlade-Chamberlain).
Żółte kartki: Cooper, Llorente (Leeds), Fabinho (Liverpool).
Czerwona kartka: Struijk (Leeds; bardzo ostry wślizg).
Sędzia: Craig Pawson.
Czytaj też:
Nowe wieści ws. zdrowia Lewandowskiego
Dosadny komentarz Boruca