Pod Zieloną Górą zginął 21-letni piłkarz. "Nogi się pode mną ugięły"

Facebook / LZS Czarni Przybymierz / Na zdjęciu: Kuba Walencik
Facebook / LZS Czarni Przybymierz / Na zdjęciu: Kuba Walencik

Tragiczne wieści dotarły z okolic Zielonej Góry. W wieku 21 lat zmarł Jakub Walencik. Bramkarz LZS Czarni Przybymierz wziął udział w dramatycznym wypadku, w którym było ponad 50 rannych.

Na trasie z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego doszło w poniedziałek do czołowego zderzenia autobusu PKS z busem transportu medycznego. Ponad 50 osób zostało rannych. Była też ofiara śmiertelna.

Jak się okazało, był to 21-letni Jakub Walencik, bramkarz LZS Czarni Przybymierz, klubu, który na co dzień występuje w A-klasie.

Piłkarz jechał busem. Z informacji serwisu poscigi.pl wynika, że Walencik nie miał szans przeżycia tak potężnego zderzenia.

- Autobus wypadł z drogi. Na miejsce skierowane zostały wszystkie dostępne środki - mówiła tuż po wypadku redakcji WP podinsp. Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.

"Radio Zet" poinformowało z kolei, że ze wstępnych ustaleń prokuratorskich wynika, że do zderzenia autobusu z busem na DK32 prawdopodobnie doszło z winy kierowcy busa.

"Niestety dotarła do nas straszna informacja, dzisiaj w wypadku samochodowym pod Zieloną Górą zginął nasz kolega i zawodnik z drużyny Kuba Walencik. Trudno jest pogodzić się z taką tragedią. Będzie nam ciebie brakować ale zapewne spotykamy się po tamtej stronie i zagramy wspólny mecz. Składamy wyrazy współczucia dla rodziny i znajomych" - tak post zamieścił klub w mediach społecznościowych.

- To był nasz bramkarz. Będziemy go mieli w pamięci... - mówi nam z dużym smutkiem Paweł Inglot, prezes LZS Czarni Przybymierz.

- Wszyscy mieliśmy nadzieję, że to nie będzie Kuba. Niestety po jakimś czasie przyszła smutna wiadomość z potwierdzeniem, że to jest niestety on. Nie ukrywam, że gdy to usłyszałem, to nogi się pode mną ugięły, były strasznie miękkie. Prawdę mówiąc nie wiedziałem, jak się zachować. Trudno było mi to przyjąć do informacji - przyznaje.

- To był bardzo młody człowiek. Wesoły, uśmiechnięty i radosny. Nikt nie miał z nim problemów. Był bardzo koleżeński, otwarty dla nich. Wielka tragedia... - zaznaczył prezes LZS Czarni Przybymierz.

Po wypadku do szpitali przetransportowano łącznie 23 osoby. Poszkodowani są w różnym wieku. Ranni trafili do lecznic w Zielonej Górze, Żarach, Krośnie Odrzańskim oraz Nowej Soli. Trzy najciężej ranne osoby przetransportowano drogą lotniczą. Na miejscu lądowały cztery śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Źródło artykułu: