Lechia zrobiła krok do przodu od meczu w Krakowie. Kaczmarek zadowolony z rozwoju drużyny

Lechia Gdańsk pokonała Piasta Gliwice 1:0. Było to pierwsze zwycięstwo klubu znad morza pod okiem Tomasza Kaczmarka, który zauważył, że jego drużyna zrobiła kolejny krok do przodu pod względem jakości gry.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Tomasz Kaczmarek Materiały prasowe / Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Tomasz Kaczmarek
Piłkarze Piasta Gliwice przegrali w Gdańsku. - Był to mecz, który niekoniecznie musieliśmy przegrać. Lechia ma swoje atuty w formacjach ofensywnych i solidnie broni. My po problemach kadrowych w wielu fragmentach graliśmy jak równy z równym. Steczyk czy Torril mieli w pierwszej połowie akcje, po których mogli zdobywać bramki. Szybko straciliśmy gola po naszym błędzie i prawda jest taka, że jak się nie strzela, trudno myśleć o zwycięstwie. Nie spuszczamy głów, mamy pomysł na to jak drużyna będzie funkcjonować, ale czekamy na to, aż będziemy mocniejsi kadrowo - powiedział Waldemar Fornalik, trener Piasta.

Lechia po raz pierwszy wygrała z Tomaszem Kaczmarkiem na ławce. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa u siebie. Wszystkie spotkania w naszej lidze są wyrównane, a ja jestem zadowolony przede wszystkim z tego, jak graliśmy w wielu fazach tego meczu. Trzymaliśmy piłkę, graliśmy pod presją, łatwiej by było gdyby udało się szanse, jakie stworzyliśmy wykorzystać i strzelić na 2:0. Byłoby łatwiej, ale dzięki mentalności zespołu rywal nie miał żadnej szansy w drugiej połowie. Zrobiliśmy krok do przodu i chcemy grać u siebie z dużą odwagą i wiarą. Chcemy dominować w każdej fazie - ocenił szkoleniowiec klubu z Gdańska.

Dynamika meczu spadła po tym, jak Joseph Ceesay zszedł z boiska z powodu urazu. - Ceesay do kontuzji miał dobre momenty. Ilkay Durmus może grać na obu stronach i to nie jest problem, na dziś kolejnym skrzydłowym w naszej hierarchii jest Conrado i zmiana była logiczna. Od tego momentu nasze skrzydła zagrały bardzo poprawnie - zauważył Kaczmarek.

Gdańszczanie po przerwie nie stworzyli sobie wielu dogodnych sytuacji. - Na pewno udało nam się kontrolować grę na tyle, że mieliśmy dużo posiadania piłki, a przeciwnik miał mało groźnych momentów. To dla zespołu nowe. W meczu będą sytuacje, gdy będzie trzeba być blisko siebie i bronić, ale im mniej takich momentów, tym gra się lepiej. Chodzi o rozwój mentalności i w decydujących momentach musimy być konkretniejsi grając do przodu. W drugiej połowie mieliśmy sytuacje Gajosa czy Zwolińskiego oraz stałe fragmenty gry, w których fajnie odzyskiwaliśmy piłkę, ale nie mogliśmy do końca fajnie zagrać. Brakuje nam przekonania oraz konkretnego pomysłu, a także prostych rozwiązań. Musimy iść małymi kroczkami i jestem zadowolony z tego, że udało nam się zrobić krok do przodu od meczu w Krakowie - przyznał trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Czy Lechia wygrała zasłużenie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×