Pewnie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o kryzysie FC Barcelony, ale z pewnością nie tak wyobrażali sobie początek sezonu kibice tego zespołu. Po dotkliwej przegranej w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium (0:3), przyszedł nieoczekiwany remis z Granadą, która znajduje się tuż nad strefą spadkową.
Granada zaskoczyła gospodarzy po rzucie rożnym już w 2. minucie. Bierność defensywy wykorzystał Sergio Escudero, popisał się bardzo dobrym dośrodkowaniem na dalszy słupek i z paru metrów nie pomylił się Domingos Duarte. To była jedna z niewielu szans Grandy w tym spotkaniu.
Gospodarze długo bili głową w mur. Fakt, utrzymywali się zdecydowanie dłużej przy piłce, ale nie za bardzo mieli pomysł, jak przebić się przez defensywę Granady, która ustawiona była dość nisko. Zawodnicy ofensywni często biegali na czterdziestym metrze od własnej bramki. Podopieczni Ronalda Koemana obudzili się w końcówce pierwszej połowy. Wtedy rzeczywiście nastąpiły huraganowe ataki, choć najbliżej doprowadzenia do remisu było po stałym fragmencie gry. Kapitalna interwencja Luisa Maximiano po strzale Ronalda Araujo sprawiła, że wciąż w dużo bardziej korzystnej sytuacji byli przyjezdni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
Im dłużej trwał mecz, tym bardziej można było odnieść wrażenie, że styl preferowany przez Barcelonę w pełni odpowiadał gościom. Mnożyły się dośrodkowania z bocznych sektorów, a to była woda na młyn. Ale jeśli jedynym pomysłem ekipy z Katalonii w ofensywie są centry, to coś jest nie tak. Szczególnie, gdy w polu karnym rywala biega osamotniony Luuk de Jong, który był jednym z gorszych piłkarzy na boisku. To on w 79. minucie nie trafił do bramki z czterech metrów, pozbawiając tym samym asysty Memphisa Depaya.
W końcu jednak goście zostali ukarani za minimalizm. Mieli na widelcu zwycięstwo z renomowanym rywalem, ale w drugiej połowie skupili się tylko na obronie korzystnego wyniku. Wreszcie, po którymś z kolei dośrodkowaniu Barcelona doprowadziła do remisu, a gola strzelił najlepszy zawodnik w ekipie gospodarzy, czyli Araujo. Niemniej, piłkarzy Blaugrany żegnały przeraźliwe gwizdy kibiców.
FC Barcelona - Granada CF 1:1 (0:1)
0:1 Domingos Duarte 2'
1:1 Ronald Araujo 90'
Składy:
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergino Dest, Eric Garcia, Ronald Araujo, Alex Balde (42' Oscar Mingueza) - Sergi Roberto (46' Luuk de Jong), Sergio Busquets (74' Riqui Puig), Frenkie de Jong - Yusuf Demir (75' Gerard Pique), Memphis Depay, Philippe Coutinho (60' Gavi).
Granada: Luis Maximiano - Quini, Domingos Duarte, Luis Abram (78' German Sanchez), Sergio Escudero (46' Carlos Neva) - Monchu, Luis Milla, Yan Eteki (30' Angel Montoro) - Antonio Puertas (67' Maxime Gonalons), Jorge Molina (67' Luis Suarez), Dawrin Machis.
Żółte kartki: Mingueza, Araujo, Pique (Barcelona) oraz Angel Montoro, Gonalons, Maximiano, Monchu, Quini, Carlos Bacca (Granada).
Sędzia: Santiago Jaime.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Real Madryt | 38 | 26 | 8 | 4 | 80:31 | 86 |
2 | FC Barcelona | 38 | 21 | 10 | 7 | 68:38 | 73 |
3 | Atletico Madryt | 38 | 21 | 8 | 9 | 65:43 | 71 |
4 | Sevilla FC | 38 | 18 | 16 | 4 | 53:30 | 70 |
5 | Real Betis | 38 | 19 | 8 | 11 | 62:40 | 65 |
6 | Real Sociedad | 38 | 17 | 11 | 10 | 40:37 | 62 |
7 | Villarreal CF | 38 | 16 | 11 | 11 | 63:37 | 59 |
8 | Athletic Bilbao | 38 | 14 | 13 | 11 | 43:36 | 55 |
9 | Valencia CF | 38 | 11 | 15 | 12 | 48:53 | 48 |
10 | Osasuna Pampeluna | 38 | 12 | 11 | 15 | 37:51 | 47 |
11 | Celta Vigo | 38 | 12 | 10 | 16 | 43:43 | 46 |
12 | Rayo Vallecano | 38 | 11 | 9 | 18 | 39:50 | 42 |
13 | Elche CF | 38 | 11 | 9 | 18 | 40:52 | 42 |
14 | Espanyol Barcelona | 38 | 10 | 12 | 16 | 40:53 | 42 |
15 | Getafe CF | 38 | 8 | 15 | 15 | 33:41 | 39 |
16 | Cadiz CF | 38 | 8 | 15 | 15 | 35:51 | 39 |
17 | RCD Mallorca | 38 | 10 | 9 | 19 | 36:63 | 39 |
18 | Granada CF | 38 | 8 | 14 | 16 | 44:61 | 38 |
19 | Levante UD | 38 | 8 | 11 | 19 | 51:76 | 35 |
20 | Deportivo Alaves | 38 | 8 | 7 | 23 | 31:65 | 31 |
CZYTAJ TAKŻE:
"To nie jest Caritas". Mateusz Borek nie zostawił na Sousie suchej nitki
Przełom dla reprezentanta Polski. Zatrzymał giganta i odbudował silną pozycję