Zdobywanie nagród indywidualnych i wygrywanie trofeów to przez ostatnie półtora roku chleb powszedni dla Roberta Lewandowskiego. Oczywiście, wcześniej również nie próżnował, jednak liczba osiągnięć w ostatnim czasie jest wręcz oszałamiająca.
Od początku sezonu 19/20 "Lewy" zdobył: 4 tytuły króla strzelców, nagrodę piłkarza roku FIFA i UEFA oraz 8 pucharów. Aż żal, że nie można do tego dorobku dopisać jeszcze "Złota Piłka", jednak "France Football" postanowiło odwołać plebiscyt w zeszłym roku. Kto wie, może uda się teraz?
Dzięki ciągłemu napływowi trofeów, Polak stworzył swego rodzaju rytuał, który wykonuje, gdy zdobędzie nową nagrodę. Co prawda, nie zrobił tego, gdy Bayern Monachium sięgnął po Superpuchar Niemiec, czy mistrzostwo Niemiec, jednak tamte puchary miał już "odhaczone".
Tym razem nie ma podpisu "Woke up like this", czyli "Tak się obudziłem", a zdjęcie nie jest w formie posta na Instagramie, a w formie Stories, ale chyba można uznać, że "rytuał" został wykonany. Bawarskiemu klubowi chyba również się spodobało.
Schlaf gut, Lewy!
— FC Bayern München (@FCBayern) September 21, 2021
@lewy_official #MiaSanMia #FCBayern pic.twitter.com/JARY5f5Exp
Wszystko zaczęło się po sięgnięciu po upragnioną Ligę Mistrzów, o której Lewandowski, jak każdy piłkarz z topu, marzył przez wiele lat.
Zdobycie Złotego Buta kapitan reprezentacji Polski zapewnił sobie strzelając 41 bramek w poprzednim sezonie Bundesligi. Na 2. miejscu znalazł się Lionel Messi z 30 golami w lidze hiszpańskiej, a na 3. Cristiano Ronaldo, który w Serie A do siatki trafił 29 razy.
Czytaj także:
Lewandowski czekał na to całą karierę!
Bajeczne pieniądze "Lewego"