Były reprezentant prowadził pod wpływem alkoholu

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Szczęsny
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Szczęsny

Polska Agencja Prasowa poinformowała w środę, że Maciej Szczęsny, były reprezentant Polski w piłce nożnej, został zatrzymany do kontroli przez policję. W trakcie okazało się, że znajdował się pod wpływem alkoholu.

W tym artykule dowiesz się o:

Do zdarzenia doszło we wtorek, w godzinach porannych. Podkom. Karol Cebula z warszawskiej policji przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że kierujący pojazdem wydmuchał 0,6 promila alkoholu.

Maciejowi Szczęsnemu odebrane zostało prawo jazdy. W środę stawił się natomiast na komendzie, gdzie złożył wyjaśnienia. Przyznał się do winy.

W rozmowie z PAP potwierdził, że doszło do zatrzymania. Jak tłumaczył że jego żona pracuje jako stewardessa i dostała pilne wezwanie do pracy. Podkreślił, że dzień wcześniej wieczorem zjadł kolację i wypił dwa piwa.

O godz. 3:05 zadzwonił telefon - jego żona na 4:15 miała stawić się na Okęciu. Były piłkarz powiedział, że nie miał poczucia, aby coś było "nie tak".

- Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby'u, bo bardzo rzadko się to zdarza. (...) Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta, będąc przekonanym, że jestem "czysty" - mówił.

Okazało się jednak, że w wydychanym powietrzu miał 0,6 promila. - Jest mi potwornie wstyd - podsumował.

Maciej Szczęsny przez całą karierę (1984-2002) związany był z polskimi klubami. Sięgał po mistrzostwo kraju z aż czterema różnymi zespołami. Pierwsze tytuły świętował z Legią Warszawa (1994, 1995), a kolejne z Widzewem Łódź (1997), Polonią Warszawa (2000) oraz Wisłą Kraków (2001).

Ma na swoim koncie siedem występów w barwach reprezentacji Polski. Zadebiutował w zespole Biało-Czerwonych 13 marca 1991 roku przy okazji meczu z Finlandią (1:1). Wziął udział w jednym spotkaniu o punkty - kiedy w el. Euro 1996 Polska mierzyła się w Zabrzu ze Słowacją (5:0).

Po zakończeniu kariery piłkarskiej krótko zajmował się szkoleniem bramkarzy, m.in. w Wiśle Kraków i Amice Wronki. Aktualnie pracuje jako komentator i ekspert Telewizji Polskiej.

Jego synem jest Wojciech Szczęsny, obecny bramkarz Juventusu i reprezentacji Polski. Obaj są ze sobą skonfliktowani i nie utrzymują ze sobą kontaktu. - Kontakt zerwałem ja, więc można się domyślić, kto nabroił. Wygląda na to, że z obu stron nie ma chęci rozwiązania problemu - mówił Wojciech Szczęsny na kanale "FootTruck" w 2020 roku.

Mimo to Maciej Szczęsny wziął w obronę swojego syna, gdy ten był krytykowany po słabszych występach. - Uważam, że przy żadnej ze straconych przez Polskę bramek nie mógł zrobić nic więcej. A już zwłaszcza przy golu na 0:1 ze Słowacją. Zareagował dobrze, szybko, właściwie, a to że Kamil Glik wstawił stopę i zmienił tor lotu piłki cztery metry przed jego nosem, w żaden sposób nie jest winą Wojtka - mówił ojciec bramkarza kadry (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Czytaj także:
"Ma superinstynkt". Były reprezentant Włoch docenił klasę polskiego napastnika
18 miesięcy gehenny, zderzenie ze ścianą i wreszcie spełnione marzenia kadrowicza

Komentarze (61)
avatar
MISTRZOWIE POLSKI
7.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przestań się mazać, dziewczynko. 
avatar
16ΜP 19PP
7.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widze, ze MATOLKOWI POLSKI juz sie "nerwy skonczyli". Dalej masz ten slawny tatuaz na czole? 
avatar
MISTRZOWIE POLSKI
7.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ależ boli ten naćpany dzieciuch uciekający przed drogówką ;D Booooolliiiiiiii!!! i TO W ŚRODKU NOCY hahahaha hahahahahahaha hahahahahahaha 
avatar
Krogulec Kapuś Sp. zoo
7.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
U warszawiaków to normalne, ostatnio Żewłakow nawalony przywalił w autobus, dobrze że nie zabił nikogo, szczególnie legioniści byli mają pociąg do chlania i ćpania, ale ludzie co tu się dziwić Czytaj całość
avatar
Krogulec Kapuś Sp. zoo
7.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
każdy legionista to pijak i złodziej, jedynie legioniści w krawatach są mniej awanturujący się