Czyste konto, zwycięstwo i łzy wzruszenia. Tak wyglądał ostatni mecz Łukasza Fabiańskiego w reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni pokonali San Marino (5:0) w eliminacjach mistrzostw świata 2022, ale to właśnie pożegnanie 36-latka było największym wydarzeniem.
"Fabian" w kadrze Paulo Sousy przegrał rywalizację z Wojciechem Szczęsnym. U poprzednich selekcjonerów bywało różnie. Wspomniał o tym bramkarz Juventusu w pięknym pożegnalnym wpisie na temat odwiecznego konkurenta.
"Łukaszu, długa ta nasza wspólna droga… raz Ty, raz ja i tak na zmianę, ale dzisiaj dzień jest tylko Twój. I choć Twoja skromność nie pozwoli Ci się do tego przyznać, to wiedz, że dla tej reprezentacji byłeś wyjątkowy, tak jak dla mnie wyjątkowa była rywalizacja z Tobą. Dziękuję za każdą wspólną chwilę i za bycie motywacją do ciężkiej pracy!" - pisze Szczęsny na Instagramie.
Fabiański i Szczęsny rywalizowali nie tylko w drużynie narodowej, ale przez pewien czas także w barwach Arsenalu. Kibice i eksperci żyli tym zawsze, a nawet do dzisiaj dyskutują, który z nich jest lepszy.
Wojciech przy okazji zwrócił uwagę na szczegół, o którym wiele osób nie wie. Między nimi jest pięć lat różnicy, ale urodzili się tego samego dnia, czyli 18 kwietnia.
"Jak co roku od 16 lat, 18 kwietnia czekam na wiadomość" - dodał w swoim wpisie.
Fabiański jeszcze nie kończy całkowicie kariery. W reprezentacji Polski go nie zobaczymy, ale nadal jest podstawowym bramkarzem West Ham United. Przed nim jeszcze kilka lat grania na wysokim poziomie w piłce klubowej.
"Emocje już zeszły". Łukasz Fabiański zdradził, co dalej z jego karierą >>
Co za słowa o Łukaszu Fabiańskim! Premier pożegnał bramkarza reprezentacji Polski >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego