ŁKS Łódź przerwał złą domową serię. Maciej Radaszkiewicz znów bohaterem

Materiały prasowe / ŁKS Łódź / CYFRASPORT / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Maciej Radaszkiewicz
Materiały prasowe / ŁKS Łódź / CYFRASPORT / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Maciej Radaszkiewicz

Blisko 100 minut emocji dostarczyli w niedzielne popołudnie piłkarze ŁKS Łódź i Arki Gdynia w meczu 13. kolejki Fortuna I Ligi. Gospodarze wygrali 1:0, a bohaterem po raz kolejny został Maciej Radaszkiewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

Wobec problemów ŁKS, które w ostatnich kilkunastu dniach wyszły na światło dzienne, jedyną rzeczą, która mogła poprawić wizerunek klubu było zwycięstwo w ważnym spotkaniu z kandydatem do awansu. A za takowego zdecydowanie uchodzi ekipa z Trójmiasta, która przed tą kolejką zajmowała piątą pozycję w tabeli.

- Mogę mówić tylko o piłce nożnej, a nie o innych rzeczach, na które nie mamy wpływu. Gdy jesteśmy na treningu, na meczu czy odprawie, jesteśmy na tym skoncentrowani w stu procentach. Wiemy, że rywale są w formie, bo z ostatnich czterech meczów wygrali trzy - podkreślał trener ełkaesiaków Kibu Vicuna na przedmeczowej konferencji prasowej.

Jego zespół w pierwszych minutach niedzielnego spotkania dał pograć arkowcom. Już w premierowym kwadransie przed szansą pokonania Marka Kozioła stanęli Olaf Kobacki czy Artur Siemaszko, ale z celnością byli na bakier. ŁKS zebrał się na odpowiedź dopiero w okolicach dwudziestej minuty. Z ostrego kąta szczęścia próbował Maciej Radaszkiewicz, który choć zaczynał ten sezon w drużynie rezerw, teraz wskutek problemów zdrowotnych pozostałych napastników, stał się podstawową "9" biało-czerwono-białych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

24-latek w 35. minucie dał prowadzenie gospodarzom. Akcję rozpoczął inny nominalny piłkarz drugiego zespołu Oskar Koprowski, a Radaszkiewicz na 16. metrze obrócił się z piłką i posłał strzał po ziemi, który zaskoczył Daniela Kajzera. Po chwili ekipa trenera Vicunii mogła prowadzić 2:0, bo miała rzut karny po faulu Martina Dobrotki, lecz Antonio Dominguez z 11 metrów trafił w słupek.

Jednak zdobyta bramka zdecydowanie pobudziła łódzki zespół do walki o kolejne trafienia. Cały czas aktywny był Radaszkiewicz, a także Ricardinho, który wszedł na skrzydło za Macieja Wolskiego. Tymczasem po drugiej stronie trwał popis nieskuteczności przede wszystkim Macieja Rosołka i Olafa Kobackiego. Na ostatnie pół godziny wszedł Marcus Vinicius da Silva, ale więcej zamieszana robił wokół gry niż w niej.

Łódzki Klub Sportowy kończył mecz w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Macieja Dąbrowskiego. Gdynianie chcieli z tego skorzystać i w 82. minucie byli bliscy celu, bo Mateusz Stępień po zamieszaniu w szesnastce rywali trafił w poprzeczkę, a dziesięć minut później uderzenie Huberta Adamczyka z ostrego kąta odbił Marek Kozioł. Jeszcze jedną szansę główką miał w doliczonym czasie gry Karol Czubak, lecz piłka przeleciała obok bramki.

ŁKS Łódź - Arka Gdynia 1:0 (1:0)
1:0 - Maciej Radaszkiewicz 35'

Składy:

ŁKS: Marek Kozioł - Mateusz Bąkowicz (85' Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti), Maciej Dąbrowski, Oskar Koprowski, Adrian Klimczak - Maksymilian Rozwandowicz - Pirulo, Mikkel Rygaard (71' Jakub Tosik), Antonio Dominguez (76' Nacho Monsalve), Maciej Wolski (46' Ricardinho) - Maciej Radaszkiewicz (85' Bartosz Szeliga)

Arka: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka - Olaf Kobacki, Michał Bednarski (63' Marcus Vinicius da Silva), Sebastian Milewski, Fabian Hiszpański (67' Mateusz Stępień) - Hubert Adamczyk - Artur Siemaszko (63' Karol Czubak), Maciej Rosołek

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Żółte kartki: Dąbrowski, Pirulo, Kozioł, Nacho (ŁKS) - Milewski, Bednarski, Czubak (Arka)

Czerwona kartka: Dąbrowski (ŁKS) - 74' za drugą żółtą

Widzów: 4974

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj również: Czerwona kartka utrudniła zadanie Podbeskidziu Bielsko-Biała

Źródło artykułu: