Lewandowski jest niesamowity! "Brakuje już określeń"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Mamy dopiero październik, a Robert Lewandowski jest krok od wyrównania osobistego rekordu bramek zdobytych w jednym roku kalendarzowym. I jest na dobrej drodze do przekroczenia granicy, za którą dotąd dotarł tylko Leo Messi.

53 bramki w 45 meczach. Jedna co 70 rozegranych minut. Średnio 1,18 gola na występ. Nie ma już w słowniku języka polskiego odpowiednich określeń na strzeleckie wyczyny Roberta Lewandowskiego w 2021 roku. Dla kapitana reprezentacji Polski niemożliwe po prostu nie istnieje. Jego cuda nie powinny jednak dziwić - w sierpniu wszedł w "wiek chrystusowy".

W sobotnim spotkaniu 9. kolejki z TSG 1899 Hoffenheim 33-latek może wyrównać swój osobisty rekord z 2019 roku. Zdobył wtedy 54 bramki, co pozwoliło mu zdetronizować Lionela Messiego i zostać najskuteczniejszym piłkarzem świata. Na tamten dorobek pracował w 58 meczach od stycznia do grudnia. Teraz może wyrównać "życiówkę" już w 46. występie. W październiku.

Przy jednym stole z Messim i Ronaldo

Rekord Lewandowskiego już jest mocno wyśrubowany - w XXI wieku lepszym mogą pochwalić się tylko Lionel Messi (91), Cristiano Ronaldo (69) i Harry Kane (56) - ale wszystko wskazuje na to, że kapitan Biało-Czerwonych go pobije. Do końca roku może rozegrać jeszcze 15 meczów w barwach Bayernu i reprezentacji, więc to nie kwestia "czy?" tylko "kiedy?".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

"Lewy" jest w tym roku nie tylko zabójczo skuteczny, ale też niesamowicie regularny. Zwłaszcza w barwach Bayernu. W sezonie 2021/22 zaliczył tylko dwa puste przebiegi na 10 klubowych występów, a od stycznia wpisywał się na listę strzelców w 29 z 34 meczów mistrza Niemiec. Jeśli nadal będzie strzelał gole z taką częstotliwością, złamie kolejną barierę i po raz kolejny udowodni, że jest stworzony do rzeczy, do których we współczesnej piłce zdolni byli tylko Messi i Ronaldo.

W tym roku po raz trzeci w karierze przekroczył granicę 50 strzelonych goli. Przed nim dokonali tego tylko właśnie Argentyńczyk i Portugalczyk. Pozostałym wielkim napastnikom naszych czasów, jak Zlatan Ibrahimović, Luis Suarez, Harry Kane czy Karim Benzema, się to nie udało. Owszem, potrafili zdobyć 50 i więcej bramek, ale nie trzykrotnie.

Kopa bramek

A 60 goli w jednym roku kalendarzowym? Taki wpis w CV mają tylko Messi (1) i Ronaldo (4). Stwierdzenie, że za kilka tygodni dołączy do nich Lewandowski, nie będzie nadużyciem. Mało tego, jeśli Polak utrzyma dotychczasową skuteczność, to na koniec roku może przekroczyć granicę 70 trafień. Do tej pory dotarł za nią tylko Messi. Nawet Ronaldo nie udało się złamać tej bariery.

"Lewemu" sprzyja kalendarz. Pięciu z ośmiu pozostałych do końca rundy ligowych rywali Bayernu to jego ulubieni przeciwnicy, którym strzelił najwięcej goli: Borussia Dortmund (24), VfL Wolfsburg (24), FC Augsburg (21), 1.FSV Mainz 05 (19) i SC Freiburg (19). Ponadto w eliminacjach MŚ 2022 Polak zagra przeciwko Andorczykom i Węgrom, na których też ma patent.

Przez Monachium na szczyt

Messi i Ronaldo to najlepsi gracze naszych czasów i jedni z najlepszych zawodników w historii. To także jedni z najskuteczniejszych piłkarzy wszech czasów. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że odkąd Lewandowski występuje w klubie z tej samej półki co Barcelona Messiego czy Real i Juventus Ronaldo, to nie tyle dotrzymuje im kroku, co ich przebija.

Licząc od 2015 roku, czyli pierwszego pełnego rozegranego w barwach Bayernu, Lewandowski zdobył 349 bramek, czyli... więcej niż Messi i Ronaldo w branym pod uwagę okresie. Dorobek Argentyńczyka w tym czasie to 333 gole, a Portugalczyka - 336. Odkąd Lewandowski trafił na Allianz Arena, nikt na świecie nie strzelił tylu goli co on.

Lewandowski, Ronaldo i Messi rok po roku, odkąd Lewandowski jest zawodnikiem Bayernu:

RokLewandowskiMessiRonaldo
2015 49 52 57
2016 47 59 55
2017 53 54 53
2018 46 51 49
2019 54 50 39
2020 47 27 44
2021 53 40 39
Łącznie 349 333 336

Lewandowski mknie po trzeci z rzędu tytuł najskuteczniejszego piłkarza świata. Przed nim tylko Ronaldo tak zdominował tę klasyfikację (2013-15). Z 53 golami Polak nie ma sobie równych. Drugiego Erlinga Haalanda wyprzedza o 10 bramek, a trzeciego Messiego aż o 13. A Karim Benzema, który według wielu zasługuje na Złotą Piłkę bardziej od niego, od stycznia strzelił dla Realu i Francji 35 goli. 18 mniej niż "Lewy".

Co ciekawe, przed Lewandowski nie było tak skutecznego napastnika w tak zaawansowanym wieku. To kolejny dowód na wyjątkowość Polaka - osiągnął życiową dyspozycję, mając 33 lata, kiedy inni wielcy napastnicy szczyt formy mieli już dawno za sobą.

Nawet Messi i Ronaldo najskuteczniejsi byli przed "30": Argentyńczyk w 2012 roku jako 25-latek, a Portugalczyk rok później jako 28-latek. A "Lewy" przy każdej okazji powtarza, że "najlepsze dopiero nadchodzi". I dotąd się nie mylił.

Najskuteczniejsi piłkarze świata w ostatnich 10 latach:

RokPiłkarzGole
2011 Cristiano Ronaldo 60
2012 Leo Messi 91
2013 Cristiano Ronaldo 69
2014 Cristiano Ronaldo 61
2015 Cristiano Ronaldo 57
2016 Leo Messi 59
2017 Harry Kane 56
2018 Leo Messi 51
2019 Robert Lewandowski 54
2020 Robert Lewandowski 47
2021 Robert Lewandowski 53

Mecz 9. kolejki Bundesligi Bayern - Hoffenheim w sobotę o godz. 15:30. Transmisja na platformie Viaplay. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.pl

Komentarze (22)
avatar
Gekon
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakiś okrojony słownik musi mieć autor tego tworu o Lewandowskim. Poza tym zdecydujcie się czy go wielbicie czy nie. Z tydzień temu był krytykowany i jechani po Robercie jak po łysej kobyle a t Czytaj całość
avatar
Dżorcz Klunej
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy już pieją z zachwytu, a co to będzie jak uda mu się przekroczyć 70? 
keflawick
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Skuteczność to procent wykorzystanych szans. 
avatar
Katon el Gordo
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
4
8
Odpowiedz
Czyli relatywnie patrząc na zdobywanie goli przez Roberta Lewandowskiego (średnia goli na mecz) najgorzej mu idzie w ...... reprezentacji Polski. Szkoda, bo dla zwykłego kibica reprezentacja j Czytaj całość
avatar
Omen Nomen
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
4
11
Odpowiedz
Dzień bez wymyslonych rekordów Drewniaka nigdy chyba nie nadejdzie ...:-)