Kibice mistrzów Polski liczyli, że to będzie mecz na przełamanie. Po serii ligowych porażek Legia Warszawa chciała się odbić w Gliwicach, ale ostateczny wynik, 4:1 dla Piasta, pokazuje, że kryzys na Łazienkowskiej jest bardzo głęboki.
Czy Czesław Michniewicz zapłaci za to głową? Coraz więcej wskazuje na to, że tak.
"To będzie trudny dzień" - usłyszeliśmy w niedzielę na temat poniedziałku od działaczy Legii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
W klubie dojdzie do rozmów, które zadecydują o wielu sprawach, w tym przyszłości trenera. Choć trudno i gorąco było już w niedzielę, gdy okazało się, że Michniewicz nie zabrał do Gliwic czterech istotnych piłkarzy.
Złe podejście do pracy?
Absencja Johanssona, Kastratiego, Celhaki i Rose była dużym zaskoczeniem. Najpierw zaczęły krążyć plotki, że to efekt imprezy jaką mieliby zorganizować niektórzy piłkarze Legii. Ta informacja została nieoficjalnie zdementowana, ale...
Jak podał portal meczyki.pl była to decyzja Michniewicza, niezadowolonego z podejścia tych piłkarzy do pracy. Z drugiej strony można usłyszeć, że część graczy czuła się ostatnio mocno sfrustrowana, uważając, że za mało grają. Przestało więc im być po drodze ze Michniewiczem. I dość łatwo się domyślić, kto jest w tym gronie.
Trener już pogodzony?
Szkoleniowiec drastyczną decyzją podjął duże ryzyko, a ci, którzy pojechali, nie obronili go swoim występem. Po meczu Michniewicz, co nie jest w jego stylu, poprosił dziennikarzy, aby na konferencji nie zadawali mu pytań. Nieoficjalnie można usłyszeć, że trener jest wyczerpany i już pogodzony z tym, co się może wydarzyć w najbliższych godzinach.
Tak naprawdę niektórzy już szukają Legii nowego trenera. Z naszych informacji wynika, że działania w tym kierunku zostały już podjęte przez niektóre podmioty i można śmiało zakładać, że w najbliższym czasie mistrzowi Polski zostaną zaproponowani zagraniczni szkoleniowcy.
Będą opcje z zagranicy
Tak się zawsze dzieje w takich sytuacjach i nie inaczej będzie tym razem. Pytanie, czy szefowie Legii skorzystają z którejś z tych opcji. Sporo mówi się też o opcji krajowej (choćby Marek Papszun), ale tak naprawdę, z różnych względów, na dziś trudno to sobie wyobrazić.
Sytuacja jest więc skomplikowana z wielu względów, ale najbliższe godziny powinny przynieść sporo odpowiedzi. Jeśli Michniewicz zostanie zdymisjonowany, a jego obowiązki przejmie Przemysław Małecki (dotychczasowy asystent), to mistrzowie Polski będą mieli więcej czasu na znalezienie nowego szkoleniowca.
Alberto Toril, bohater Piasta: Coś takiego przeżyłem po raz pierwszy [wywiad]
Ekspert miażdży Legię po ostatnim meczu w Gliwicach