Przeraźliwe gwizdy. Legia na kolanach!

Legia Warszawa zagrała nieco lepiej niż w poprzednich meczach, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby jednego punktu w starciu z Pogonią Szczecin. Goście przetrwali trudne momenty, samemu wyprowadzając dwa ciosy w newralgicznych momentach.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Piłkarze Pogoni Szczecin PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Piłkarze Pogoni Szczecin
To były dwie popisowe akcje Pogoni Szczecin. Goście nie mogli wybrać sobie lepszego momentu na strzelenie goli. Najpierw w ostatniej akcji pierwszej połowy, następnie tuż po zmianie stron. Z minuty na minutę frustracja wśród kibiców Legii Warszawa narastała.

Szczególnie druga bramka była popisowa. Klasa światowa. Dziesięć podań, z czego pięć na jeden kontakt, a wszystko zakończył strzałem w zasadzie do pustej bramki Rafał Kurzawa.

Wcześniej mistrzów Polski "napoczął" Luka Zahović, który w ostatniej akcji pierwszej części spotkania wykorzystał idealne dośrodkowanie Sebastiana Kowalczyka i precyzyjnym strzałem głową dał Pogoni Szczecin prowadzenie. Duża w tym jednak "zasługa" Lindsaya Rose'a, który kompletnie odpuścił krycie i nie zrobił nic, by powstrzymać napastnika gości.

Legia zaprezentowała się lepiej niż w poprzednich spotkaniach, ale nie wystarczyło to do zdobycia chociażby punktu. Choć z drugiej strony, najlepsze sytuacje wypracowali legionistom... rywale, a w zasadzie Dante Stipica. Bramkarz Pogoni dwukrotnie był bliski zanotowania asysty, jednak Mahir Emreli najpierw strzelił niecelnie z ostrego kąta, a następnie został trafiony piłką i ta odbiła się od słupka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Przeraźliwe gwizdy żegnały piłkarzy Legii schodzących na przerwę. Kibice nie oszczędzali ich praktycznie przez całe spotkanie, a po golu Zahovicia nastąpiła kumulacja.

W drugiej połowie gospodarze mogli pokusić się o zmniejszenie rozmiarów porażki. Bliski rehabilitacji był Rose, ale po jego strzale Stipica wybijał piłkę z linii bramkowej.  Inna sprawa, że Pogoń też miała swoje szanse, a jedną z nich były legionista, Michał Kucharczyk, jednak do szczęścia zabrakło mu dosłownie centymetrów.

To ósma porażka Legii w tym sezonie i mistrzowie Polski po tym meczu pozostają w strefie spadkowej. Z kolei Pogoń dołączyła do grupy pościgowej za prowadzącym w lidze Lechem Poznań.

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)
0:1 Luka Zahović 45'
0:2 Rafał Kurzawa 46'

Składy:

Legia: Cezary Miszta - Lindsay Rose (73' Lirim Kastrati), Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk - Mattias Johansson, Igor Charatin (51' Ernest Muci), Andre Martins, Filip Mladenović - Josue, Mahir Emreli (61' Rafael Lopes), Luquinhas.

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Mariusz Malec, Luis Mata - Jean Carlos Silva (76' Mateusz Łęgowski), Damian Dąbrowski, Kacper Kozłowski (76' Kamil Drygas), Sebastian Kowalczyk (85' Paweł Stolarski), Rafał Kurzawa (85' Piotr Parzyszek) - Luka Zahović (69' Michał Kucharczyk).

Żółte kartki: Josue (Legia) oraz Łęgowski (Pogoń).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

CZYTAJ TAKŻE:
Twierdza w Płocku. Wisła wciąż niepokonana u siebie
Niespodzianka! Raków Częstochowa stracił punkty w Łęcznej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×