Ildefons Lima to 132-krotny reprezentant Andory i wieloletni kapitan tego zespołu. Występuje w drużynie narodowej od 1997 roku, za co został wpisany do "Księgi Rekordów Guinessa". Więcej TUTAJ.
W piątkowym meczu zabraknie go z powodu kontuzji, ale zapewnia, że jego koledzy zrobią wszystko, by Polska nie cieszyła się tego dnia z awansu do barażów.
Mecz 9. kolejki eliminacji MŚ 2022 Andora - Polska o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz Polsat Sport Premium 1.
Michał Płaszczyk, WP Sportowe Fakty: Na co uczula pan kolegów przed meczem z Polską?
Ildefons Lima: Wiemy, że musimy zagrać na dużej intensywności, bo jakość polskich zawodników jest na bardzo wysokim poziomie. Musimy zwrócić uwagę na drobne detale, bo mogą nas słono kosztować.
ZOBACZ WIDEO: Koniec piłki nożnej, jaką znamy? Robert Lewandowski nie wróży dobrej przyszłości
Stać was na urwanie Polsce punktów?
Dla nas to nigdy nie jest łatwe, by chociaż zremisować z dużymi zespołami. Staramy się, wierzymy i zawsze gramy najlepiej, jak potrafimy. Czasem zdarzają się cuda i na pewno będziemy próbować. Postawimy na defensywę i intensywność. Jeśli Polacy nie potraktują tego spotkania bardzo poważnie, to mogą mieć problemy.
Co myśli pan, jako obrońca, o Robercie Lewandowskim i jego strzeleckich osiągnięciach?
Myślę, że zasługuje na Złotą Piłkę. Jest niesamowitym zawodnikiem, ma świetne liczby. Bardzo dobrze prezentował się w klubie i także w reprezentacji. Dla mnie jest obecnie numerem jeden na świecie.
Skoro już jesteśmy przy "Lewym"... W marcu było głośno o akcji Tomasza Smokowskiego, dzięki któremu otrzymał pan koszulkę Lewandowskiego. Czy chciałby pan zasilić swoją kolekcję o koszulkę innego z Polaków?
Trudno mi powiedzieć, bo niestety nie będzie mnie na boisku. Moi koledzy wezmą jednak jedną dla mnie. Poza koszulką Lewandowskiego mam także Błaszczykowskiego. Dla mnie najważniejszym zawodnikiem z Polski jest "Lewy" i jestem bardzo szczęśliwy, że mam w swojej kolekcji jego koszulkę z meczu w Warszawie.
Jak ocenia pan te kwalifikacje w wykonaniu Andory?
Myślę, że zagraliśmy parę dobrych meczów, na przykład z Węgrami na wyjeździe (1:2) i z Albanią w Andorze (0:1). Dla nas porażka jedną bramką jest dobrym rezultatem. Oczywiście, wygraliśmy oba starcia z San Marino, ale to spotkania, które musimy wygrywać. Myślę, że najlepiej zagraliśmy właśnie na Węgrzech, moim zdaniem zasługiwaliśmy na remis, ale przegraliśmy. Musimy zacząć punktować z większymi rywalami.
Kto był dla was najtrudniejszym rywalem podczas tych eliminacji?
Zdecydowanie Anglia. Mają mnóstwo młodych zawodników, przeciwko którym trudno jest grać, Sancho, Abraham, Foden. Grają świetną piłkę.
Jaki wynik piątkowego meczu pan typuje?
Dla mnie wynik nie ma znaczenia. Każdy pozytywny rezultat byłby niesamowity.
Czytaj także:
Znamy sędziego meczu Andora - Polska!
Sousa przed trudną decyzją