FC Barcelona wciąż szuka sposobów, żeby wzmocnić zespół, jednocześnie zachowując zasady finansowego fair-play i jeszcze mocniej nie zadłużyć klubowego budżetu. Gigantyczne problemy finansowe Dumy Katalonii nie są żadną tajemnicą.
Dlatego prezydent Joan Laporta szuka wszelkich możliwości, żeby bez wydawania poważnych środków ściągnąć wysokiej klasy piłkarzy na Camp Nou.
Katalońskie media podają, że latem mogło dojść do wymiany z Manchesterem City - do Anglii klub oddałby Ronalda Araujo i Ousmane'a Dembele, natomiast Barcę zasililiby Aymeric Laporte i Raheem Sterling.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Temat upadł, ponieważ kilka miesięcy temu Sterling nie był zdecydowany na odejście z The Citizens. Sytuacja jednak uległa zmianie.
Skrzydłowy reprezentacji Anglii ma bardzo kiepski początek sezonu - w 11. kolejkach Premier League tylko trzykrotnie wychodził w podstawowym składzie. Pep Guardiola woli stawiać na innych graczy i Sterling jest tylko rezerwowym.
W tej sytuacji chętnie zmieniłby otoczenie. Czy jednak odpowiadałaby mu Katalonia? Barca nie ma w tej chwili drużyny gotowej do walki o tytuły i powrót na dawny poziom może zająć klubowi nawet kilka lat.
Szanse więc są niewielkie, tym bardziej że w Europie znajdzie się z pewnością wiele klubów gotowych do zapłacenia City poważnych pieniędzy za reprezentanta Anglii.
Niewiadomą pozostaje, czy zainteresowany pozyskaniem Sterlinga byłby nowy trener Barcelony Xavi Hernandez. Nie są znane także jego plany wobec Dembele, który od początku swojego pobytu w Katalonii więcej czasu spędza w lekarskich gabinetach niż na boisku.
Czytaj więcej:
Wyciekły zarobi Sergio Ramosa w PSG. Duże zaskoczenie--->>>