W listopadzie Polska zapewniła sobie udział w barażach o awans do MŚ 2022, ale niespodziewana porażka z Węgrami może mieć poważne konsekwencje w postaci braku rozstawienia w losowaniu baraży.
O porażce z Węgrami, pierwszej od ponad 7 lat na Stadionie Narodowym, zadecydowała kolejna za kadencji Paulo Sousy słaba pierwsza połowa oraz powtarzające się błędy przy stałych fragmentach gry. Tym razem Portugalczyk nie potrafił odmienić losów meczu udanymi zmianami.
- Większość meczów reprezentacja Polski powinna zaczynać od 45. minuty. W pierwszych połowach my nie istniejemy. Nawet Albania u nas, choć ostatecznie wygraliśmy 4:1, nas zdominowała - grzmi w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Kłos, 69-krotny reprezentant Polski (1998-2006).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
- W pierwszym meczu na Węgrzech trener eksperymentował z obroną. Ustawiał ją po swojemu i na "dzień dobry" dostaliśmy dwie sztuki - kontynuuje Kłos i dodaje: - Teraz też w pierwszej połowie nas nie było na boisku. A bramki straciliśmy w taki sposób, po takich błędach, że szkoda słów.
W meczu z Węgrami wszystkie oczy były zwrócone na Matty'ego Casha, który debiutował przed własną publicznością i pierwszy raz zagrał w reprezentacji od pierwszego gwizdka.
- Cash nieźle się prezentował, dużo biegał. Przy dośrodkowaniach można było mieć trochę uwag, ale fizycznie wyglądał bardzo dobrze. Absolutnie nie zdjąłbym go po pierwszej połowie, bo był zawodnikiem, który chciał grać do przodu - mówi Kłos.
- Dla mnie Cash to typowy wahadłowy albo prawy obrońca w czteroosobowym bloku. To nie jest zawodnik do trójki stoperów. Jest wybiegany i w tym się najlepiej czuje. Taka jest jego piłka w Aston Villi - dodaje uczestnik MŚ 2002.
Sousa już w przerwie zastąpił Casha Kamilem Jóźwiakiem. - Być może było to spowodowane żółtą kartką, którą otrzymał tuż przed końcem pierwszej połowy. Jego gra nie była powodem do zejścia. Przynajmniej dla mnie - tłumaczy Kłos.
Losowanie baraży odbędzie się 26 listopada. Decydujące o awansie do MŚ 2022 spotkania zostaną rozegrane w ostatnim tygodniu marca. Polska wciąż nie jest pewna rozstawienia przed losowaniem. O tym zadecydują wyniki wtorkowych meczów z udziałem Walii i Turcji.
Miliony wyrzucone w błoto? Tylko jeden selekcjoner był gorszą inwestycją >>
Dariusz Tuzimek: Tak wygląda mistrzostwo absurdu [OPINIA] >>