Sousa i Lewandowski ostro o stanie polskiej piłki

Mecz z Węgrami pokazał, że Paulo Sousa i Robert Lewandowski mieli rację. Polska piłka potrzebuje wielkiej reformy. Wystarczy, że wypada nam dwóch kluczowych zawodników i nie jesteśmy w stanie pokonać europejskiego średniaka.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Robert Lewandowski i Paulo Sousa Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Paulo Sousa
Mecz z Węgrami (1:2) obnażył polską piłkę nożną. Pokazał, że gdy wypada nam dwóch zawodników, nie mamy czego szukać w poważnym futbolu.

Nie tak dawno temu Zbigniew Boniek, żegnając się z posadą prezesa PZPN, stwierdził, że zastał federację analogową a zostawił cyfrową. Być może, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne i marketingowe, tak właśnie jest. Ale najistotniejsza sprawa, szkolenie młodzieży, została za czasów Bońka koncertowo położona.

Najpierw selekcjoner reprezentacji Paulo Sousa stwierdził tydzień temu, że polska piłka potrzebuje głębokich reform. A dzień później "poprawił" Robert Lewandowski. Nasz najlepszy piłkarz dał do zrozumienia, że szkolenie piłkarskie w Polsce właściwie nie istnieje.

Odesłani do roli statysty

To było potężne oskarżenie pod adresem Zbigniewa Bońka, który przez ostatnie 9 lat zaniedbał temat szkolenia młodzieży. Polska liga w tym czasie spadła na dno Europy, w pewnym momencie wyprzedzaliśmy jedynie kraje, gdzie piłka jest już amatorska i półamatorska.

Nasi piłkarze są na Zachodzie raczej tanią siłą roboczą, a w piłce reprezentacyjnej jedynie przez chwilę znaczyliśmy cokolwiek i to raczej dzięki Robertowi Lewandowskiemu. Oczywiście, ćwierćfinał EURO 2016 był jakimś sukcesem, ale patrząc szerzej, po 1986 roku tylko raz wyszliśmy z grupy na dużej imprezie. Dla 40-milionowego narodu, rozkochanego podobno w piłce, to coś więcej niż katastrofa.

Wybrane reprezentacje od 2000 roku

drużyna Udziały w EURO i MŚ Wyjście z grupy Półfinał
Polska 7 1 -
Szwajcaria 8 5 -
Austria 3 1 -
Dania 7 4 1
Czechy 7 4 1
Szwecja 9 5 -
Rumunia 3 1 -
Bułgaria 1 - -
Belgia 6 5 1
Chorwacja 9 4 1
Serbia 4 - -
Holandia 8 7 4
Portugalia 11 9 5
Ukraina 4 2 -
Rosja 6 2 1

Debaty o szkoleniu to żadna nowość w Polsce. Już na przełomie lat 70. i 80., gdy polska piłka była naprawdę mocna, dziennikarze "Piłki Nożnej" i "Sportowca" regularnie poruszali sprawy szkolenia i ostrzegali przed "zatruciem srebrem". Mieli rację. Związek, po medalu na mundialu w Niemczech z 1974 roku, zaniedbał sprawy szkoleniowe. Złote pokolenie się skończyło i Polska z aktora pierwszoplanowego została odesłana do roli statysty światowego futbolu. Ostatnie tchnienie na deskach teatru futbolowego wydała w 1986 roku na mundialu w Meksyku.

Nie uczymy się od innych

Tematy szkolenia wracały wielokrotnie. Próbę zmiany podjął choćby Leo Beenhakker. Jan de Zeeuw, dyrektor kadry za czasów holenderskiego selekcjonera, opowiada: - Byliśmy po zgrupowaniu ligowców w Turcji i Leo był zdegustowany. Mówił, że ci chłopcy mają braki w podstawach. Po powrocie było spotkanie zarządu, byli tam wszyscy członkowie. Leo powiedział, że trzeba coś z tym zrobić, stworzyć system szkolenia. Powiedział, że warto oddelegować ludzi, żeby obserwowali, jakie są rozwiązania z Niemczech, Francji, Hiszpanii. Celowo nie wymienił wtedy Holandii, żeby nie powiedzieli, że patrzy na nich z wyższością. Na to wstali Piechniczek z Engelem i powiedzieli mu, że to nie jest jego sprawa a z naszym szkoleniem wszystko jest w porządku.

Było to w roku 2008, kilka lat po tym, jak swoje reformy wprowadzali Szwajcarzy, Niemcy, Belgowie i w roku, gdy swoją rewolucję szkoleniową rozpoczęli Duńczycy, którzy 13 lat później dojdą do półfinału mistrzostw Europy, a obecnie już zakwalifikowali się do mundialu, wygrywając wszystkie 8 meczów bez straty choćby bramki.

Swoje reformy przeprowadzili Anglicy, Islandczycy, Austriacy, a nie tak dawno zmiany rozpoczęła federacja Irlandii Północnej. My na swoją reformę szkolenia wciąż czekamy.

Lewandowski: "Tu jest dużo do poprawy"

Czy jest ona potrzebna? O tym właśnie mówił Paulo Sousa: - Polska potrzebuje poważnej reformy strukturalnej, abyśmy mogli aspirować do konkurowania i gry na najwyższym poziomie, aby kluby mogły grać na takim poziomie. Jeżeli pragniemy to osiągnąć, to potrzebna jest duża reforma strukturalna, nie tylko w teorii, ale także w praktyce

- Polska nie powinna myśleć o bezpośrednich rezultatach, ale całym procesie i o tym, jak go zaprojektować, abyśmy byli lepsi w przyszłości. To 40-milionowy kraj i wielki potencjał. Porównując ją z Belgią, Portugalią, Szwajcarią - te kraje mają dużo mniej mieszkańców, a tymczasem poziom piłkarski jest wyższy - wytykał nam Sousa, który przyzwyczajony do portugalskiej kultury futbolowej, zapewne spodziewał się w naszym kraju zastać innych piłkarzy.

Jeszcze bardziej zdecydowanie wypowiedział się Robert Lewandowski, który podczas konferencji prasowej oświadczył: - Jeśli chodzi o szkolenia, jak na 40-milionowy naród mamy zbyt mały wybór na każdą pozycję. Nie możemy o tym systemie mówić jako o przyszłościowym i funkcjonującym dobrze. Tu jest dużo do poprawy.

Lewandowski zaznacza przy tym, że chodzi o wielkie zmiany systemowe, a nie wprowadzanie poszczególnych elementów: - Gdy zmienimy dwa, trzy małe elementy, nie możemy liczyć, że wszystko się zmieni. Od lat nie idzie szkolenie w jakimś systemie i nie widać dużych efektów. Moje zdanie od lat się nie zmieniło, bo nie widzę, by szkolenie zmieniło się na tyle, bym powiedział: O, widzę światełko w tunelu.

Świetnie widać to choćby po liczbie polskich zawodników w ligach top5. Z jednej strony mówimy, że Polacy wyjeżdżają masowo na Zachód, z drugiej, w porównaniu do krajów, które mają zorganizowane systemy szkolenia, aż tak wielu tych piłkarzy nie ma.

Liczba zawodników z danego kraju w najsilniejszych ligach Europy

Premier League La Liga Bundesliga Serie A Ligue 1 Razem
Polska 7 - 7 16 5 35
Dania 14 4 14 8 1 41
Portugalia 20 12 4 6 14 56
Belgia 12 5 10 9 7 43
Holandia 15 6 23 16 12 72
Szwajcaria 3 - 21 5 3 32
Austria 1 2 25 3 3 34

Dlaczego polski piłkarz nie jest chętnie widziany na Zachodzie? O co chodzi Paulo Sousie? Bartosz Kubica, szef Centrum Odkrywania Młodych Talentów, na co dzień organizuje obozy i staże trenerskie w Portugalii, współpracuje z Benficą Lizbona: - Często nasze dzieci grają z portugalskimi i nie można powiedzieć, że są mniej zdolne czy słabsze technicznie. Na pewno są silniejsze. Dodatkowo jeśli weźmiemy statystyki z Ekstraklasy, okaże się, że nasi zawodnicy nie odstają, jeśli chodzi o kilometry. Gdzie tracimy? Zdecydowanie przegrywamy jeśli chodzi o rozumienie gry - mówi Kubica.

Polak senior uczy się tego, co inni w dzieciństwie

- W Portugalii uczysz się rozumienia gry od najmłodszych lat. W Polsce uczysz się tego indywidualnie, jeśli masz świadomość swoich braków - dodaje Kubica.

Podobnie mówił Goncalo Feio, portugalski asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa: - Polska ma 40 milionów ludzi, więc predyspozycje do gry muszą być bardzo duże, to kwestia statystyki. Widzę w Polsce też piłkarzy o większym talencie niż u niektórych zawodników w Portugalii. Różnica często jest taka, że Polak jako senior uczy się tego, co Portugalczyk umie już jako dziecko, bo wynika to z naszego szkolenia.

Mariusz Paszkowski, były dyrektor systemu Coervera na Polskę i twórca systemu Football Lab, mówi, że problemem jest brak spójnego działania i konsekwencji: - To, co jest zauważalne, to ciągle zmieniające się trendy szkoleniowe i niestety częste podążanie za modą. Dzisiaj popularne jest rozumienie gry i nauczanie głównie przez grę, jeszcze kilka lat temu najważniejszy był indywidualny rozwój, a jeszcze wcześniej trenerzy skupiali się głównie na przygotowaniu motorycznym. Podążanie za modą i brak spójności w szkoleniu niestety nie prowadzi do niczego dobrego. Ważne jest, aby zaczynając od trenera, poprzez klub czy akademie, mieć jasny i spójny program szkolenia uwzględniający fazy rozwoju młodych zawodników - twierdzi.

O tym samym mówił De Zeeuw, były dyrektor kadry Leo Beenhakkera: - Gdy Leo proponował w Polsce zmiany w szkoleniu, w Holandii było oczywiste, że każdy trenuje według pewnego wzoru. Każdy miał wytyczoną ścieżkę kariery, co robisz jako 8-latek, co jako 12-latek, co jako 16-latek. Była w tym konsekwencja. W polskich klubach nie było takich rzeczy i często do dziś nie ma.

Niedouczeni Polacy

- Polskim zawodnikom brakuje wyszkolenia technicznego. Profesjonalny zawodnik powinien z piłką potrafić zrobić wszystko i to nie jest tylko kwestia talentu czy predyspozycji. Wyszkolenie techniczne jest obowiązkiem na profesjonalnym poziomie. Gdybyśmy choć w połowie przykładali się do tego, jak do przygotowania motorycznego, byłoby znacznie lepiej. Ciągle mówimy o tym, ile zawodnik przebiegł, w jakim tempie, a nie potrafimy znaleźć ciekawych rozwiązań technicznych w grze - zwraca uwagę Paszkowski.

I to faktycznie dobrze widać podczas meczów. Polski piłkarz ma problem z grą jeden na jednego, w szybkiej kombinacji. Gdy rozmawiam ze skautem topowego klubu Premier League, mówi: - Różnicę widać już na poziomie przyjęcia i podania piłki. Proszę zauważyć, zawodnik z ligi angielskiej zagrywa mocną piłkę na milimetry i nie ma problemu z jej przyjęciem.

Polski piłkarz jest po prostu słabo wyedukowany. - Gdy pod koniec lat 90. zaczynałem grać w Niemczech, na trzech najwyższych poziomach było wtedy ok. 90 zawodników z Polski. Dziś jest ich zdecydowanie mniej, gdyż polski piłkarz nie jest wystarczająco dobrze wyszkolony technicznie ani nie wytrzymuje tego poziomu intensywności, który jest w Niemczech - opowiadał Artur Płatek, skaut Borussii Dortmund.

- W Portugalii w dużych akademiach zawodnicy trenują często w grupach 4, 6-osobowych. Daje to bardzo efektywne wykorzystanie czasu. Jeśli masz 2 godziny bardzo intensywnego treningu i 2 godziny wolnego treningu z dużą ilością przerw, to nie są takie same dwie godziny - mówi Kubica.

To nie koniec różnic i zarzutów. - Polskim zawodnikom brakuje kreatywności. Dlaczego? Czy rodzi się ich w Polsce mniej niż w innych krajach? Oczywiście, że nie. Ich brak wynika z błędów szkoleniowych i braku systemowego podejścia. Wynikowe podejście stawianie na zawodników, którzy mają lepsze w danym momencie warunki fizyczne. Jeśli dodamy do tego fakt, w jakiej atmosferze rozgrywa się większość meczów młodzieżowych, to nie ma się co dziwić, że młodzi gracze nie szukają kreatywnych rozwiązań - uważa Paszkowski.

W Polsce brakuje wiedzy. Nasi rozmówcy podkreślają też, że przeszkodą w rozwoju jest też przesadna "profesjonalizacja" akademii. A dzieci powinny się bawić, rozwijać w różnych kierunkach, w ich wieku jeszcze nie czas na "wielki klub".

Generalnie wielkim problemem jest brak wiedzy wśród trenerów i rodziców. Każdy kraj miał na to swój sposób. Holendrzy mają specjalną aplikację, za pośrednictwem której nauczają trenerów. Anglicy jeździli do klubów i tam nauczali trenerów. Duńczycy mają program klubów partnerskich. Urugwajczycy wprowadzili przymusowe szkolenia. Co kraj to obyczaj.

Kluby nie mają wyboru

W Polsce jeśli dziecko ma farta, trafi na dobrego trenera, jeśli nie ma farta, trafi na słabego. Laurent Prince, dyrektor sportowy szwajcarskiej federacji, podkreślał w rozmowie z nami: - W małych krajach nie możesz pozwolić sobie na stratę choćby jednego talentu. Dlatego wszędzie musi być wysoki poziom szkolenia.

Efekt wszystkich tych zaniedbań jest taki, że mamy słaby dopływ zawodników do klubów Ekstraklasy i to się przekłada na poziom naszej ligi. Kluby opierające się na słabej jakości obcokrajowcach nie liczą się w Europie.

Kluby z wybranych krajów w europejskich pucharach

Faza grupowa LM faza pucharowa LM Sukcesy w LM Faza grupowa LE faza pucharowa LE Sukcesy w LE
Holandia 7 1 Ajax - półfinał 11 5 Ajax - finał
Belgia 7 - - 15 8 Anderlecht i Genk - 1/4 finału
Szwajcaria 4 1 Basel - 1/8 finału 10 2 Basel - 1/4 finału
Austria 3 - - 15 6 RB Salzburg - półfinał
Czechy 2 - - 10 5 Slavia - 1/4 finału
Szkocja 2 - - 8 4
Serbia 2 - - 5 3
Dania 2 - - 5 3 FC Kopenhaga - 1/4 i 1/8 finału
Chorwacja 2 - - 4 2 -
Bułgaria 1 - - 6 3 -
Węgry 1 - - 2 - -
Polska 1 - - 2 1 -
Izrael - - - 6 2 -
Cypr - - - 6 1 -
Rumunia - - - 5 3 -
Norwegia 5 1
Szwecja 1 - - 3 3 -
Słowacja 2

Przez dwie kadencje Bońka PZPN niemal całkowicie zaniedbał kwestie szkoleniowe. Próbowano różnych problemów, ale były nieefektywne (certyfikacja, AMO) albo skierowane do wąskich grup zawodników (Talento Pro, Zimowe i Letnie AMO). Nie zapewniono jednak żadnego pomysłu na szkolenie na dole piramidy.

Ludzie odpowiedzialni za szkolenie: Stefan Majewski, Dariusz Pasieka i Marcin Dorna nie widzieli takiej potrzeby, choć to właśnie z małych klubów, nie dużych akademii, wywodzą się najlepsi polscy piłkarze.

Nowy prezes PZPN Cezary Kulesza zapowiadał, że jednym z fundamentów jego kadencji będą zmiany w szkoleniu. Niedługo minie 100 dni od objęcia przez niego urzędu. Wciąż czekamy na konkretne pomysły.

ZOBACZ inne teksty autora

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Czy za kadencji Cezarego Kuleszy poprawi się szkolenie młodzieży?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×