Decyzja o przedłużeniu kontraktu z Maksymilianem Stryjkiem nie powinna zaskakiwać. Polski bramkarz już kilka razy w tym sezonie pokazał się szkockiej publiczności z bardzo dobrej strony. Był pewnym punktem swojej drużyny, a jego interwencje kilka razy uratowały Livingston FC przed stratą bramki.
Stryjek w barwach szkockiej drużyny występuje od poprzedniego sezonu, szybko stając się podstawowym bramkarzem. W obecnych rozgrywkach jego dyspozycja potwierdza, że decyzja o transferze była słuszna.
- Wspaniale jest podpisać nową umowę. Jestem zadowolony, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby otrzymać ofertę nowego kontraktu od managera - czytamy na oficjalnej stronie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Polski bramkarz w tym sezonie wystąpił we wszystkich dwunastu meczach. W czterech spotkaniach zachowywał czyste konto, w tym dwukrotnie z Celtikiem Glasgow.
Livingston w lidze nie radzi sobie najlepiej. Nie pomaga nawet dobra gra Stryjka. Średnia punktów to zaledwie jeden na mecz, a dorobek ten klasyfikuje ich na dziesiątym miejscu w szkockiej ekstraklasie. Ostatnio jednak spisują się nieco lepiej. Nie przegrali od czterech spotkań.
Kolejne spotkanie Livingston zagra na wyjeździe. Rywalem będzie ósmy w tabeli St. Mirren.
Ale numer! Boją się Polaków i nie chcą nas wylosować >>
Najpierw aresztowany ojciec, teraz dziadek. "Wesoła" rodzinka Scamacci >>