FC Barcelona zmaga się w tym sezonie z ogromnymi problemami. Do kwestii finansowych doszły teraz te sportowe, bo pierwsza drużyna zawodzi na całej linii. Posadę trenera stracił Ronald Koeman, który nie miał dobrego kontaktu z zespołem. Jego miejsce zajął Xavi, czyli jedna z legend kibiców na Camp Nou.
41-latek zaczął już swoje porządki. Przed sobotnimi derbami z Espanyolem, piłkarze nie przyjechali na Camp Nou własnymi samochodami, jak działo się do tej pory, a udali się na obiekt klubowym autobusem.
Eksperci widzą w nim drugiego Pepa Guardiolę, czyli szkoleniowca, który ponad dekadę temu zrewolucjonizował Barcelonę. Dużo wyniósł także od Luisa Enrique, z którym zdobył potrójną koronę. Podobnie jak w przypadku obu szkoleniowców, Xavi stara się utrzymywać dobry kontakt ze wszystkimi piłkarzami.
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
- Bardzo go szanuję, było tak już, gdy był zawodnikiem. Fakt, że jest naszym trenerem, jest ogromną motywacją. Na pewno bardzo nam pomoże. Wszyscy bardzo się cieszymy, on pomoże nam się rozwinąć. Już widać, że coś się zmieniło - podkreślał Jordi Alba, cytowany przez sport.es.
- Przykłada dużą wagę do rozmów, także z piłkarzami, którzy nie grają często, co moim zdaniem jest ważne. Zakładam, że chciał poznać opinie i odczucia wszystkich. To dobre, dzięki temu uwierzymy w siebie. Widzieliśmy to w sobotę - dodał Hiszpan.
FC Barcelona we wtorek zagra kluczowy mecz z Benfiką Lizbona w kontekście awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Początek spotkania o godz. 21:00.
Zobacz także:
Papszun zabrał głos ws. przyszłości. "Różne rzeczy mogą się wydarzyć"
Papszun w Legii? Jóźwiak mówi, dlaczego to się może nie udać
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)