Aleksandar Vuković rozstał się z posadą szkoleniowca Legii Warszawa we wrześniu 2020 roku po porażce z Górnikiem Zabrze. Wcześniej w sezonie 2019/2020 zespół pod wodzą Serba sięgnął po mistrzostwo Polski.
Vuković w rozmowie z serbskimi mediami odniósł się do okresu spędzonego w warszawskim klubie. - Spędziłem w Legii wiele lat życia, zawsze w mojej pracy trenerskiej towarzyszyły duże emocje. Niestety po zdobytym w dobrym stylu mistrzostwie Polski, po tym jak udało się odbudować drużynę, nastąpił rozłam - wspomina Vuković w rozmowie z serbskim portalem "Mozzarsport".
- Akurat w momencie, gdy trzeba było zrobić razem krok do przodu. Faktem jest, że kolejnego sezonu nie zaczęliśmy świetnie, ale nie była to jedyna przyczyna utraty zaufania zarządu. O tym jak wraz ze swoim sztabem pracowaliśmy, najlepiej świadczy fakt, że po odejściu wybrana przeze mnie drużyna - a przypominam, że ściągnąłem Filipa Mladenovicia z Lechii Gdańsk - bez problemu zdobyła tytuł mistrzowski - dodał były trener Legii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
W dalszej części wywiadu z serbskim portalem Vuković powiedział ciekawe słowa. Jak się okazuje, Serb jest gotowy, by w razie potrzeby ponownie objąć zespół. Sam jednak zdaje sobie sprawę, że propozycja z klubu dla jego osoby to mało realny scenariusz.
- Dotarły też do mnie wiadomości, abym mógł spodziewać się zaproszenia od właściciela klubu. Wiedziałem, że to głównie spekulacje. Działacze mają własne rozwiązanie na stanowisko pierwszego trenera. Chociaż, hipotetycznie rzecz biorąc, wiem, że niezależnie od goryczy, jaką odczuwam z powodu tego, jak się rozstaliśmy, zostawiłbym dumę na boku i byłbym gotów pomóc do końca sezonu klubowi, który dał mi tak wiele - podkreślił Vuković.
Serbscy dziennikarze dopytywali także na jakich zasadach ich rodak miałby dołączyć do stołecznej drużyny. - I tak mam kontrakt z Legią do lata 2022 roku, więc nie stawiałbym żadnych dodatkowych warunków finansowych ani innych. W rzeczywistości miałbym prośbę związaną z osobami, które nadal są w klubie, a z którymi nie chciałbym ani nie mógłbym współpracować - dodał "Vuko".
Przypomnijmy, że obecnie Legia Warszawa zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Legioniści ponieśli w trzynastu meczach aż dziesięć porażek. Żadna inna drużyna nie przegrywała w lidze tak często jak mistrzowie Polski.
Czytaj także:
Podolski znowu uderza w kibiców Legii Warszawa. Mocna odpowiedź "Jurasa"
Ależ przymierzył! Kandydat do gola sezonu w Ekstraklasie [WIDEO]