Andrzej Rusko nie zamierza przepraszać

Widzew Łódź wezwał Andrzeja Rusko, prezesa Ekstraklasy SA do przeproszenia klubu i wpłacenia 10 tys. zł na cel społeczny. Rusko w wydanym oświadczeniu zapowiedział, że nie zamierza spełnić żądania łodzian.

Treść oświadczenia:

Nie zamierzam przepraszać Widzewa. Sytuacja wydaje się być absurdalna. Za chwilę okaże się, że w Widzewie nikt nigdy nie słyszał o korupcji, a zarzuty dotyczące tego klubu z sezonu 2004/2005 ktoś sobie po prostu wymyślił? Ludzie zarządzający Widzewem od dłuższego czasu używają przedziwnych sposobów by przekonać do takiego postrzegania sprawy opinię publiczną. Jeśli nawet chcielibyśmy trzymać się stwierdzeń Trybunału Arbitrażowego sprzed roku, że czyny korupcyjne uległy przedawnieniu to nie oznacza to przecież, że korupcji w Widzewie w ogóle nie było.

Jestem zniesmaczony tak nieczystą grą Widzewa. Cały czas powtarzałem , że Ekstraklasa SA nie jest stroną tego sporu i nie decyduje o tym w jakiej lidze ma grać Widzew. Jednak ktoś na siłę chce nas w to wciągnąć. Zadaniem spółki którą zarządzam jest profesjonalne prowadzenie rozgrywek, a jurysdykcja dotycząca korupcji w polskiej piłce jest poza uprawnieniami organów Ekstraklasy SA. Szkoda, że Widzew chcąc ratować własną skórę uderza już i tak w mocno nadszarpnięty wizerunek całej polskiej piłki.

Źródło artykułu: