Nie do wiary. Absurdalna kontuzja polskiego piłkarza

Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski
Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski

Szymon Żurkowski nie będzie dobrze wspominał sobotniego spotkania z ACF Fiorentina. Pomocnik Empoli FC doznał kontuzji w kuriozalnych okolicznościach.

W tym artykule dowiesz się o:

W 14. kolejce Serie A Empoli FC podejmowało "Violę". Szymon Żurkowski wrócił do wyjściowego składu gospodarzy po jednomeczowej przerwie. 24-latek dobrze wszedł w mecz i mógł nawet zdobyć bramkę, jednak jego próba spaliła na panewce.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w końcówce pierwszej połowy. Żurkowski niefortunnie uderzył wślizgiem w betonową pokrywę od studzienki kanalizacyjnej, która znajdowała się tuż za linią końcową Stadio Carlo Castellani.

Środkowy pomocnik próbował jeszcze kontynuować grę, jednak nie mógł wytrzymać z bólu. Trener Andrea Andreazzoli nie chciał ryzykować jego zdrowiem i wpuścił na boisko Nicolasa Haasa.

Niedzielne spotkanie zakończyło się zwycięstwem miejscowych 2:1, a na listę strzelców wpisali się Filippo Bandinellii oraz Andrea Pinamonti. Jedynego gola dla Fiorentiny strzelił Dusan Vlahović. W kadrze gości zabrakło Bartłomieja Drągowskiego, który wciąż zmaga się z urazem.

Żurkowski cierpiał schodząc z murawy. Na ten moment nie wiadomo jak poważna jest kontuzja gracza Empoli FC. Bilans Polaka w bieżącym sezonie to 11 występów, dwa trafienia i jedna asysta.

Czytaj także:
Trener AC Milan przedłużył kontrakt
Juventus i Liverpool stoczą bój o pomocnika? Chodzi o młodą gwiazdę z Holandii

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Komentarze (0)