Na początku października światem polskiego sportu wstrząsnęła informacja o podsłuchu w PZPN (więcej na ten temat TUTAJ). Od tamtej pory nie udało się znaleźć źródła podsłuchu, to jednak nie oznacza, że zapomniano o sprawie.
Właśnie ten temat był jednym z wątków czwartkowej rozmowy Zbigniewa Bońka z RMF FM. Byłego prezesa PZPN wprost zapytano o to, kto może stać za tą sprawą. Odpowiedź może zaskakiwać.
- Nie wiem, nikt. Według mnie, nikt - odpowiedział krótko Zbigniew Boniek.
W dalszej części wypowiedzi, były prezes przyznał, iż za czasów jego rządów również sprawdzano biuro pod kątem ewentualnego podsłuchu. Wówczas niczego nie wykryto.
ZOBACZ WIDEO: Wielkie gwiazdy światowej piłki uważają, że werdykt jest niesprawiedliwy. "Dajcie mu tę nagrodę, on na nią zasłużył"
- Jako Polski Związek Piłki Nożnej mieliśmy wizytę CBA, które do nas przyszło i powiedziano nam, że nie chodzi o nas, ale muszą sprawdzić coś w innej sprawie. Po tym również sami sprawdziliśmy, czy nie mamy podsłuchu. Też chcieliśmy się sami zabezpieczyć, aby nas nikt nie podsłuchiwał - tłumaczył były reprezentant Polski.
Niemniej, Zbigniew Boniek nie krył, że ta sprawa jest dla niego wyłącznie ciekawostką. Nie traktuje jej przede wszystkim poważnie.
- Mnie to bawi - podsumował Boniek. - Z tego co słyszałem, ten podsłuch był tak śmieszny, tak dziwny, tak prowincjonalny i taki nieskuteczny, że nie ma nawet o czym mówić - zakończył były prezes PZPN.
Zobacz także: Poważne kłopoty Bayernu przed hitem
Zobacz także: Ronaldo może mieć poważne problemy