Mecz o wszystko dla Milanu. Klucz? "Poświęcenie i koncentracja"

PAP/EPA / MATTEO BAZZI  / Na zdjęciu: Stefano Pioli
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Stefano Pioli

Sytuacja w grupie B Ligi Mistrzów powoduje, że wtorkowy mecz Milanu z Liverpoolem może mieć charakter nie tylko sentymentalny. Rossoneri muszą wygrać z niepokonanym rywalem. Tylko w takim przypadku będą mogli myśleć o awansie do fazy pucharowej.

Oczywiście Liverpool FC nie zamierza niczego ułatwiać swojemu przeciwnikowi. Co prawda The Reds mają już pewny awans z pierwszego miejsca, wygrali wszystkie pięć dotychczasowych spotkań w grupie, natomiast trener Juergen Klopp nie zamierza niczego ułatwiać swojemu przeciwnikowi. Niemniej, można spodziewać się zmian w ekipie gości. - Musimy rotować składem. Gramy wiele spotkań i przy wyborze składu jestem uzależniony od sztabu medycznego - przyznał Niemiec na konferencji prasowej.

Liverpool celuje w szóste zwycięstwo, natomiast AC Milan w drugie. Tylko wygrana pozwoli ekipie z Mediolanu zachować szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W równolegle rozgrywanym meczu FC Porto nie może pokonać Atletico. W przeciwnym razie to Portugalczycy zameldują się w gronie szesnastu najlepszych zespołów w Europie. Najgorszy scenariusz dla Milanu zakłada ich wygraną przy jednoczesnym wysokim zwycięstwie Atletico. Wtedy to mistrzowie Hiszpanii przejdą dalej poprzez bilans bramkowy. - Chcemy wygrać, ale będzie to wymagało wielkiego poświęcenia i koncentracji - podkreśla trener Milanu Stefano Pioli.

Szkoleniowiec Rossonerich odniósł się też do kwestii ewentualnego niepowodzenia i gry jego drużyny w fazie pucharowej, ale Ligi Europy. - Przede wszystkim taki klub jak Milan musi wrócić do rywalizowania we Włoszech i w Europie. Jeśli zostanie nam Liga Europy, podejdziemy do niej najlepiej, jak potrafimy. Na razie jednak liczy się tylko mecz z Liverpoolem. Zagramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie i dostaniemy odpowiedź, w jakim miejscu się znajdujemy - przyznał trener Milanu.

W pierwszym spotkaniu tych drużyn emocji było całe mnóstwo. Milan prowadził do przerwy 2:1 po dwóch ciosach wyprowadzonych w końcówce pierwszej połowy, jednak po przerwie bramki zdobyli Mohamed Salah oraz Jordan Henderson i ostatecznie trzy punkty zostały na Anfield. - To było dla nas bolesne doświadczenie. Zabrakło nam spokoju, a ponadto nie potrafiliśmy sobie poradzić z pressingiem rywala oraz intensywnością - tłumaczył Pioli.

Początek meczu AC Milan - Liverpool we wtorek o godz. 21.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Liverpool FC 6 6 0 0 17:6 18
2 Atletico Madryt 6 2 1 3 7:8 7
3 FC Porto 6 1 2 3 4:11 5
4 AC Milan 6 1 1 4 6:9 4

CZYTAJ TAKŻE:
Tego bramkarz nie mógł się spodziewać. Absurdalny gol w Holandii [WIDEO]
Oni odejdą z Legii. Znamy nazwiska

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: