Legia Warszawa w PKO Ekstraklasie prezentuje się fatalnie. Mistrzom Polski nie przystoi zajmować miejsca w strefie spadkowej oraz przegrać 11 z 15 meczów na krajowym podwórku. Ratunkiem na uratowanie sezonu może niespodziewanie okazać się Liga Europy.
Legia potrzebuje zdobyć trzy punkty, aby awansować do fazy pucharowej, a przy okazji zarobić sporo pieniędzy. Wygrana ze Spartakiem będzie warta 630 tys. w unijnej walucie. Potem klub może otrzymać dodatkowe 1,2 mln euro za udział w 1/8 finału rozgrywek.
- To będzie bardzo ważny mecz dla klubu pod względem finansowym i dalszego rozwoju. Sytuacja w lidze jest, jaka jest. Spotkanie ze Spartakiem i Puchar Polski to są drogi, jakimi chcemy podążać, aby było lepiej - mówił na konferencji prasowej trener Marek Gołębiewski.
ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów
Jak już informowaliśmy, w czwartkowy wieczór na Łazienkowskiej 3 nie zagra Filip Mladenović (więcej TUTAJ). Do składu wracają natomiast Kastrati, Lopes i Johansson.
- Priorytetem w Legii jest wygrywanie każdego spotkania. Trwa nasza ekstraklasowa niemoc, ale nie zmienia to faktu, że zawsze chcemy zdobyć trzy punkty - deklaruje opiekun mistrzów Polski. - Liczymy na dobry rezultat, ale potrzebna jest do tego mądrość pod bramką rywali. Regularnie śledzę występy naszych przeciwników i zdaję sobie sprawę, że moskiewski zespół wygrał ostatnio 2:1 w Premier Lidze - dodaje.
Mecz Legia Warszawa - Spartak Moskwa rozpocznie się w czwartek o godz. 18.45. Transmisja w TVP 2 oraz Viaplay.
Czytaj także: Wszystko albo nic! Oto scenariusze dla Legii Warszawa na ostatnią kolejkę Ligi Europy