Mogło być lepiej. Rzut karny w ostatnich sekundach meczu ze Spartakiem mógł wykorzystać Tomas Pekhart. Swoje mogły dołożyć też inne polskie drużyny. Ostatecznie jednak, zdobyte w tym roku przez nasze kluby 4,625 punktu, to wyjątkowo dobry rezultat. Takiego dorobku nie mieliśmy od 6 lat.
Oczywiście, w tym roku lwią część dołożyła Legia Warszawa. Stołeczny klub, dzięki grze w fazie grupowej Ligi Europy, a co więcej dzięki wygraniu w niej dwóch spotkań, samodzielnie wypracował aż 2,5 punktu. To więcej, niż wszystkie nasze zespoły gromadziły w sezonach 2018/2019 czy 2019/2020.
Obecnie nasz kraj plasuje się na 28. pozycji rankingu krajowego UEFA. Sprawia to, że w przyszłym sezonie będziemy mieć trzy drużyny rozpoczynające przygodę z pucharami od II rundy el. Ligi Konferencji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał w samo okienko! Komentator oszalał
To postęp, bowiem jeszcze rok wcześniej byliśmy na 30. miejscu, a w pewnym momencie trwającego sezonu spadliśmy nawet na 32. pozycję (na start odszedł nam wysoki współczynnik za sezon 16/17 - 3.875).
Legia może jednak mocno żałować porażki ze Spartakiem przede wszystkim pod kątem rankingu klubowego. W nim za bieżący sezon podopieczni Marka Gołębiewskiego zgromadzili 4 "oczka", co w sumie daje im 12,5 pkt. Gdyby jednak udało się wygrać ze Spartakiem, to dorobek mógłby być znacznie okazalszy i wynosić aż 16,5 pkt. Obecnie natomiast warszawska ekipa zajmuje 113. miejsce, co jest i tak zdecydowanie najwyższym spośród wszystkich polskich drużyn. Kolejny Lech jest na 208. pozycji z dorobkiem 6 pkt.
Obecny krajowy ranking UEFA z perspektywy Polski:
25. Rumunia 17.150
26. Azerbejdżan 16.750
27. Węgry 16.375
28. POLSKA 15.875
29. Kazachstan 15.750
30. Słowacja 15.625
Czytaj także:
- Wielki powrót Brzęczka do PZPN. Były selekcjoner znowu w swoim żywiole
- Tłumacz Czerczesowa ujawnia jego plany. Chodzi o reprezentację Polski