Bartczak ma wpisaną w kontrakt sumę odstępnego w wysokości 600 tysięcy euro, z kolei Pawłowski nie ma żadnej kwoty odstępnego. - Mam jeszcze 3-letni kontrakt z Zagłębiem, a o ofercie z Warszawy nikt z klubu mnie nie informował - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Pawłowski i dodał: - Gra w Legii byłaby dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jednak przejście do tego klubu wydaje mi się niemożliwe, jeśli Zagłębie pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Sprowadzenie Pawłowskiego nie wydaje się jednak całkowicie nierealne zwłaszcza, że zawodzący w tym sezonie w barwach Legii Miroslav Radović nadal otrzymuje propozycje transferowe przekraczające milion euro. Transfer Pawłowskiego do stolicy byłby także spełnieniem pierwszego punktu polityki transferowej Legii, która w pierwszym rzędzie zamierza pozyskiwać młodych i utalentowanych Polaków.
O wiele trudniej będzie sprowadzić Bartczaka, który ma wysokie notowania u trenera Wisły Macieja Skorży.