Odkąd Medhi Benatia postanowił odejść do katarskiego Al Duhail SC, zniknął z radarów piłkarskiego świata. Marokańczyk przeszedł latem do tureckiego Fatih Karagümrük, co mogło umknąć znacznej części obserwatorów.
Turecka przygoda nie potrwała długo. Od sierpnia, były gracz Juventusu i Bayernu Monachium zagrał w sześciu ligowych spotkaniach i wiadomo już, że na tym zamknie się jego dorobek.
- W dzieciństwie marzyłem jedynie o tym, aby zostać zawodowym piłkarzem. Aby tu dotrzeć, musiałem ciężko pracować, wiele poświęcić. Dzięki Bogu miałem to szczęście, że zostałem profesjonalnym zawodnikiem - napisał w swoim oświadczeniu w mediach społecznościowych.
W latach 2014-2016, Benatia regularnie grał dla Bayernu, z którego przeszedł do Juventusu, gdzie również często gościł na placu gry. W 2019 roku zdecydował się na opuszczenie Włoch i przejście do Kataru, co większość kibiców odebrała, jako przejście na "piłkarską emeryturę".
- Po piętnastu latach dobrej i lojalnej pracy dla futbolu, mogąc grać w najbardziej prestiżowych rozgrywkach, zdecydowałem się zakończyć karierę - podsumował były reprezentant Maroka.
Czytaj także:
Raiola o planach na przyszłość Haalanda
Zaskakujące słowa Arkadiusza Milika
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!