"Czekanie na cud", "Widzisz i nie grzmisz". Gorąco wokół właściciela Legii

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Dariusz Mioduski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Dariusz Mioduski

Legia nie wykorzystała szansy. Przegrała u siebie ze Spartakiem Moskwa 0:1 i zakończyła grę w Europie w tym sezonie. Po grze warszawian na Twitterze przeszła istna burza z piorunami. Pojawił się mocny apel do Dariusza Mioduskiego.

Mistrz Polski miał wszystko w swoich rękach. Gdyby wygrał u siebie ze Spartakiem Moskwa, zapewniłby sobie grę w 1/16 finału Ligi Europy.

Jednakże piłkarze Legii Warszawa zawiedli po raz kolejny w tym sezonie. W pierwszej połowie, po błędzie Maika Nawrockiego, stracili gola i nie odrobili już strat. Przegrali 0:1, zajęli ostatnie miejsce w grupie i mogą skupić się na rozgrywkach ligowych, gdzie walczą o... utrzymanie. Co więcej, w doliczonym czasie gry karnego na 1:1 nie wykorzystał Tomas Pekhart.

Na Twitterze nie brakowało krytycznych uwag pod adresem gry Legii. Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, zdradził, co najbardziej go przeraża w warszawskim zespole. Oberwało się też właścicielowi klubu.

Michał Kołodziejczyk, szef sportowej redakcji Canal Plus, nie zostawił suchej nitki na zaangażowaniu piłkarzy Legii.

Zawodników mistrza Polski wypunktował Andrzej Twarowski z Canal Plus Sport.

Andrzej Twarowski poszedł nawet o krok dalej i wystosował apel do obecnego prezesa Legii Dariusza Mioduskiego:

Załamany postawą warszawskiej drużyny był Maciej Iwański, dziennikarz TVP Sport.

Dosadnie grę w kontrze Legii podsumował dziennikarz Tomasz Ćwiąkała.

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: