Faiq Bolkiah ma 23 lat i majątek warty 15 miliardów euro. Bogactwo przypadło mu z racji szczęśliwego urodzenia. Jest synem księcia Brunei, Jefriego Bolkiaha i bratankiem sułtana Hassanala Bolkiaha. Postanowił, że nie będzie zajmować się tylko zarządzaniem majątkiem, a zostanie piłkarzem. Na razie idzie średnio.
Miliarder urodził się w Stanach Zjednoczonych i ma również obywatelstwo tego kraju. Reprezentuje jednak Brunei i zaliczył występy w seniorskim zespole narodowym. W piłce klubowej nie potrafi jednak przebić się i regularnie grać.
Faiq Bolkiah szkolił się w akademiach angielskich Southampton FC, Chelsea FC i Leicester City. W żadnym z tych klubów nie przebił się do pierwszego zespołu i w 2020 roku przeniósł się do portugalskiego Maritimo Funchal. Tam również nie zaliczył ani jednego występu i tylko raz znalazł się na ławce rezerwowych w spotkaniu ze Sportingiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Komentator oszalał. Gol "stadiony świata"
- Jestem szybkim piłkarzem, sprawdzam się jako skrzydłowy i na pozycji numer "10". Preferuję bezpośrednią grę i strzelanie goli - reklamuje się reprezentant Brunei.
Na razie nie wiadomo, gdzie 23-latek spróbuje przekonać o swoich atutach. O rozwiązaniu przez niego kontraktu z Maritimo poinformował hiszpański dziennik "Marca", który nie oszczędził sobie nieco złośliwego komentarza: "pieniądze to nie wszystko". "Marca" przypomina, że w przeszłości Faiq trafił na czołówki gazet, ponieważ wydał 35 milionów euro w ciągu miesiąca.
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
Czytaj także: Erling Haaland już jest wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle