W Bundeslidze Bayern Monachium nie ma sobie równych i jest na dobrej drodze do kolejnego mistrzowskiego tytułu. Na półmetku rozgrywek przewaga nad drugą w tabeli Borussią Dortmund to już dziewięć punktów. Do tego Bayern świetnie radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie wygrał wszystkie sześć meczów w fazie grupowej.
I choć wyniki są świetne, to działacze nie mogą spać spokojnie. Jak podała telewizja WDR, w klubie wykryto nieprawidłowości dotyczące wypłaty wynagrodzeń. Sprawa nie dotyczy jednak pierwszej drużyny, a pracowników centrum treningowego.
Najbliższe miesiące nie będą łatwe dla działaczy monachijskiego klubu. Niemieccy dziennikarze powołują się na prokuraturę, która rozważa rozpoczęcie procesu przeciwko władzom Bayernu.
Oskarżenia skierowane są w sprawie ukrywania i nieprecyzyjności wynagrodzenia oraz niedokładności w formularzach dotyczących godzin pracy. Do tego dochodzi łamanie przepisów dotyczących płacy minimalnej.
Za te nieprawidłowości odpowiedzieć mają osoby na najwyższych stanowiskach w Bayernie. Mowa o prezesie Oliverze Kahnie, dyrektorze sportowym Hasanie Salihamidziciu, byłym prezesie Karlu-Heinzie Rummenigge czy osobach zajmujących się finansami i marketingiem.
Czytaj także:
Wiadomo, co zrobi PZPN ws. Sousy. Plan jest prosty
Znamy datę prezentacji Sousy. Zaskakująco szybko!
ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"