Wiadomo, co zrobi PZPN ws. Sousy. Plan jest prosty

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa, były już selekcjoner reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa, były już selekcjoner reprezentacji Polski

Mija drugi dzień od rozmowy Paulo Sousy z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. Po usilnych namowach selekcjonera na rozwiązanie jego umowy w trybie natychmiastowym, ze strony portugalskiego trenera nastała cisza.

Prezes PZPN od początku przyjął dość wyważoną postawę w całej sprawie. Gdy Paulo Sousa wypalił w niedzielne popołudnie, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, że nie chce już pracować z reprezentacją Polski, Cezary Kulesza postawił na dyskusję na argumenty. Sousa precyzyjnie wyjaśniał, czym motywuje swoją decyzję wymieniając wszystkie "za" w kilku punktach. Jak okazało się później - od kilku dni prowadził zaawansowane negocjacje z Flamengo Rio de Janeiro.

Portugalczyk stwierdził, że "otrzymał ofertę życia od jednego z najlepszych klubów świata", choć nie podał nazwy klubu. Cezarego Kuleszę starał się przekonać także tym, iż "zakończył się pewien etap współpracy z kadrą wraz z końcem eliminacji". Dalej stwierdził, że jest przecież "trenerem Bońka, a nie Kuleszy", dlatego "daje szansę obecnemu prezesowi na zatrudnienie swojego selekcjonera".

Reakcja Kuleszy była zaskakująca nawet dla samych współpracowników prezesa. Nie było złości czy gniewu Kuleszy, a chłodna analiza. Prezes w kilku zdaniach zbył argumentację trenera. Stwierdził, iż "żaden klub nie jest tak potężny, by można było miotać reprezentacją Polski". Dodał, że to "fatalny moment" z racji na to, iż w marcu 2022 r. reprezentacja wystąpi w barażach o mundial w Katarze. Na koniec przypomniał, że w momencie największej nagonki na selekcjonera, po porażce z Węgrami (1:2) na koniec eliminacji MŚ, wsparł Sousę i obdarzył go zaufaniem.

ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"

Po wideo-konwersacji w drugi dzień świąt nastała cisza ze strony Paulo Sousy. Jak wcześniej selekcjoner usilnie próbował skontaktować się z zarządem PZPN, tak od dwóch dni milczy. Do tej pory selekcjoner nie skontaktował się także z zawodnikami kadry i współpracownikami ze sztabu.

Jak słyszymy - Kulesza i pracownicy polskiej federacji nie zamierzają wychodzić przed szereg i odzywać się jako pierwsi do Sousy i jego przedstawicieli. To od agenta trenera zależy, kiedy wyjaśni się kwestia przyszłości Portugalczyka. Piłka jest po stronie Sousy, a PZPN ma czas. Stanowisko związku jest jasne: nikt nie zamierza wykonywać gwałtownych ruchów.

W brazylijskich i portugalskich mediach możemy natomiast przeczytać, że Sousa jest coraz bliżej pracy w Rio de Janeiro. "Record" bierze za pewnik, iż PZPN otrzyma 300 tysięcy euro odszkodowania za zerwanie umowy z selekcjonerem. "Globo Esporte" dodaje, że Sousa dalej jest faworytem prezesów Flamengo, mimo iż wolnym trenerem jest od wtorku Jorge Jesus - do niedawna kandydat numer jeden na stanowisko szkoleniowca drużyny z Rio de Janeiro.

Tak Paulo Sousa pożegnał się z drużyną

Komentarze (31)
avatar
ibizzz
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niezależnie od wszystkiego, ciekaw jestem, czy ktoś poniesie odpowiedzialność za zatrudnienie tego gościa. Jeżeli się nie mylę, osobiście odpowiedzialny jest Zbigniew Boniek, który wyciągnął z Czytaj całość
avatar
bogdan
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakim trzeba byc imbecylem zeby skonczyc prawo i miec problem ze skleceniem w sumie prostej umowy, ktora zabezpieczylaby klienta jakim w tej sytuacji jest PZPN 
avatar
bogdan
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo 
avatar
drumandi
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sousa zdradził. 
avatar
Nick53
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już to że trenerem reprezentacji był jakiś tam Sołza z Portugali to zakrawa o skandal (koleś Bońka) teraz mówi się o Nawałce a co Nawałka zrobił na mundialu ??? już nikt nie pamięta? Może powin Czytaj całość