"Wszystkim z osobna dziękuję za to wzbogacające i zaszczytne doświadczenie. Zibiemu Bońkowi za możliwość pracy dla tego wspaniałego kraju, Polski. Piłkarzom dziękuję za naukę, ewolucję i ciężką pracę" - napisał na Instagramie Paulo Sousa.
Były już selekcjoner reprezentacji Polski (więcej o decyzji PZPN - TUTAJ) ma nadzieję na spotkanie z polskimi fanami podczas mundialu w Katarze w 2022 r.
"Dziękuję pracownikom PZPN za zorganizowanie nam zawsze najlepszych warunków do pracy na rzecz realizacji naszych celów. Fanom za wsparcie dla naszego zespołu w dobrych i trudnych czasach. Uwierzcie, ufajcie sobie i do zobaczenia w Katarze!" - podsumował portugalski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"
Na pierwszy rzut oka - piękne słowa, ale z pewnością nie tego oczekiwali sympatycy piłkarskiej reprezentacji Polski, którzy liczyli na to, że Sousa przynajmniej spróbuje wytłumaczyć fakt, że mając ważny kontrakt w Polsce wybrał ofertę Flamengo Rio de Janeiro.
Sousa wykazał się sprytem i... zablokował możliwość dodawania komentarzy pod swoim wpisem - jakby obawiał się reakcji i niewygodnych pytań ze strony sympatyków futbolu z kraju nad Wisłą.
W środę wieczorem prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował na Twitterze, że zarząd związku jednogłośnie podjął decyzję o o rozwiązaniu kontraktu z Portugalczykiem. Jak wynika z informacji WP SportoweFakty, 51-letni Sousa zapłaci PZPN ok. 2 mln złotych odszkodowania (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Oficjalnie. Paulo Sousa zaprezentowany w nowych barwach