To się nazywa pech! Zawodnik Chelsea doznał kontuzji w kuriozalnych okolicznościach

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Kai Havertz
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Kai Havertz

Słodko gorzki smak miał dla Kaia Havertza środowy występ w półfinale Carabao Cup. Piłkarz Chelsea FC otworzył wynik meczu z Tottenhamem Hotspur, ale meczu nie dokończył z powodu urazu.

To był kapitalny występ The Blues, którzy nie pozwolili na nic rywalom - wygrali pewnie 2:0, robiąc pierwszy krok w kierunku finału Carabao Cup (rewanż odbędzie się w kolejną środę 12 stycznia).

Wynik środowego spotkania już w piątej minucie otworzył właśnie Kai Havertz. Niemiec pobiegł celebrować gola i nagle na jego twarzy pojawił się grymas bólu.

22-latek wytrzymał do końca pierwszej połowy, a po zmianie stron zamienił go rodak Timo Werner.

Co konkretnie stało się z Havertzem? - Kai miał problem z palcem. Złamał go, wyglądało to okropnie - powiedział po spotkaniu menadżer Chelsea FC - Thomas Tuchel, cytowany przez "Bild".

- Zagrał z bólem, który stawał się jednak coraz większy i większy. Wytrzymał do połowy, potem musieliśmy dokonać zmiany - dodał Tuchel.

Zobacz także:
Lukaku mocno podpadł kibicom Chelsea. Ważne słowa trenera "The Blues"
Chelsea przedłużyła umowę z weteranem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
6.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdarza się! Havertz prawie tak samo jak Kapustka!