Jeszcze niedawno wydawało się, że Marek Papszun i Michał Probierz mają duże szanse poprowadzenia drużyny narodowej po odejściu Paulo Sousy. Papszun to obecnie jeden z najbardziej cenionych trenerów ligowych, z kolei Probierz ma wciąż dobrą opinię, poza tym z sukcesami pracował w przeszłości w Jagiellonii Białystok, której prezesem był Cezary Kulesza.
Ostatnie decyzje obu trenerów pokazują jednak, że nie byli faworytami do objęcia reprezentacji i postanowili sami wykluczyć się z wyścigu o stołek w kadrze. Papszun przedłużył kontrakt z Rakowem, natomiast Probierz związał się z Termalicą. I choć ten drugi szkoleniowiec rozwiązał umowę z zespołem z Niecieczy raptem dwa dni później, to jednak nie ma to żadnego związku z jego ewentualną pracą z drużyną narodową.
Kolejni skreśleni
Na ścisłej liście Kuleszy nie ma też Czesława Michniewicza, którego prezes PZPN od początku nie rozpatrywał w kategoriach kandydata. Nie ma również Jerzego Brzęczka, choć w tym przypadku byłaby to piękna historia. Zwłaszcza, że Brzęczek nie poprowadził kadry na Euro 2020, mimo że wprowadził reprezentację na ten turniej. Trenera w styczniu 2021 roku zwolnił Zbigniew Boniek i zatrudnił Paulo Sousę.
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
Co prawda Brzęczek spełnia bardzo ważne aspekty - zna drużynę na wylot i potrafił wygrywać ważne mecze w eliminacjach Euro, ale rysę na wizerunku szkoleniowca pozostawiły jego relacje z Robertem Lewandowskim. Raz, że nie były one idealne, do lekkich zgrzytów pomiędzy panami dochodziło nawet w mediach. Dwa: kapitan kadry czuł się za kadencji Brzęczka zirytowany swoimi występami w reprezentacji - przede wszystkim faktem, że zmieniła się jego rola na boisku i że nie strzela wielu goli, tak jak za czasów Adama Nawałki.
Lewandowski w pierwszych publicznych wypowiedziach na temat nowego selekcjonera wyraźnie puszcza oko do prezesa związku. - Patrząc na to, jak mało treningów mamy, to ważne jest, by trener znał piłkarzy i wiedział, co zrobić, ale chyba nie za dużo zmienić - stwierdził w rozmowie z Viaplay. Kapitan kadry podtrzymuje swoje stanowisko również w prywatnych rozmowach z Cezarym Kuleszą, a prezes bierze pod uwagę sugestie kapitana drużyny.
Nawałka wraca
Kulesza rozmawiał na razie z kilkoma kandydatami, osobiście spotkał się z Fabio Cannavaro i najpewniej w tym tygodniu umówi się na spotkanie z głównym faworytem do przejęcia kadry, czyli Adamem Nawałką. Selekcjoner kadry w latach 2013-18 kończy wcześniej zaplanowane wakacje, a Kulesza znający szkoleniowca z czasów współpracy w Jagiellonii, nie ponaglał trenera, by ten przerywał urlop i czym prędzej wracał do kraju.
Prezes PZPN zdążył dobrze poznać szkoleniowca i przekonać się, co Nawałka sobą reprezentuje, dlatego spokojnie czeka na jego przyjazd do kraju. Może okazać się, że już na pierwszym spotkaniu Kuleszy z trenerem dojdzie do porozumienia. Co ciekawe, Adam Nawałka w ostatnim czasie kontaktował się nawet z niektórymi zawodnikami i w swoim stylu pytał o ich nastawienie i formę.
A może ktoś inny?
Ale w grze o trenerską posadę w reprezentacji dalej pozostaje szkoleniowiec pracujący obecnie w ekstraklasie. Wydaje się, że to raczej opcja rezerwowa lub awaryjna, ale według naszej wiedzy, z takim kandydatem odbyło się luźne spotkanie koncepcyjno-zapoznawcze. Podczas rozmowy trener przedstawił swój pomysł na prowadzenie zespołu.
Na pytanie, czy może chodzić o Macieja Skorżę z Lecha Poznań słyszymy, że taki wariant "jest możliwy". Wcześniej w mediach pojawiały się nazwiska innych trenerów pracujących w polskiej lidze, którzy byli łączeni z reprezentacją. Chodzi o Jana Urbana z Górnika Zabrze i Kostę Runjaicia z Pogoni Szczecin.
Trzy legendy odpadają z wyścigu o fotel selekcjonera Polaków! Wiemy, co się stało