Dla Roberta Lewandowskiego był to zwykły dzień w biurze. W sobotę Bayern Monachium wygrał 4:0 na wyjeździe z FC Koeln i umocnił się na pozycji lidera Bundesligi. Marvin Schwabe trzy razy wyciągał piłkę z siatki po strzałach kadrowicza.
Reprezentant Polski zdobył łącznie już 300 bramek w lidze niemieckiej. W przeszłości dokonał tego tylko legendarny Gerd Mueller (365 goli). Lewandowski podzielił się swoimi wrażeniami w rozmowie z Viaplay.
33-latek wrócił do ostatniego meczu z Borussią M'gadbach (1:2). - Zawsze po porażce ta ambicja jest naruszona. Grając na najwyższym poziomie, chcemy jak najszybciej zagrać kolejny mecz, wygrać go i pokazać dobrą piłkę. Dzisiaj zespół Koeln mimo, że przegrywał, to dalej próbował grać w piłką, więc pod tym względem słowa uznania - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Bayern miał pełną kontrolę nad meczem. - Od początku wiedzieliśmy, że musimy atakować i stwarzać sytuacje. Tych sytuacji naprawdę stworzyliśmy sporo. Czasami było trochę niedokładności, brakowało wykończenia i ostatniego podania, żeby w pierwszej połowie strzelić jeszcze jedną lub dwie bramki, ale z przebiegu całego spotkania zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze - ocenił.
- Na pewno cieszę się z trzech bramek, jak i z tego, że pewnie wygraliśmy ten mecz. Wiedzieliśmy, że jeśli zagramy dobrze pressingiem, to możemy odebrać piłkę. Przygotowaliśmy plan na to spotkanie. Wszystko poszło po naszej myśli i idealnie realizowaliśmy założenia taktyczne - kontynuował.
W sierpniu monachijczycy zwyciężyli 3:2 z FC Koeln na Allianz Arena. - Jeśli przypomnimy sobie pierwszy mecz, to chyba też prowadziliśmy 2:0, później było 2:2, wówczas zespół Koeln pokazał, że pomimo grania przeciwko Bayernowi, można stwarzać sytuacje i pokazać fajny futbol. Dzisiaj akurat zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i nie daliśmy im wiele przestrzeni - tłumaczył.
Trybuny na RheinEnergieStadion świeciły pustkami. - Myślę, że ten mecz był interesujący pomimo tego, że nie było takiej atmosfery, jak z kibicami na trybunach. To też daje się odczuć, ale patrząc na samą grę, to można było nacieszyć oko - podsumował.
Tylko w tym sezonie Lewandowski zdobył 23 bramki i prowadzi w klasyfikacji strzelców. Napastnik będzie mógł poprawić swoje statystyki w niedzielę (23 stycznia). Za tydzień Bayern zmierzy się z Herthą Berlin.
Czytaj także:
Robert Lewandowski nie zna umiaru! Dzięki niemu Bayern wyrównał rekord
Niebywały wyczyn "Lewego". Dokonało tego tylko dwóch piłkarzy