Kibice "Blucerchiatich" czekają na zwycięstwo w Serie A od 10 grudnia, wówczas podopieczni Roberto D'Aversy wygrali 3:1 w meczu derbowym z Genoa CFC. Później zespół spisywał się poniżej oczekiwań.
W 22. kolejce Sampdoria Genua musiała uznać wyższość Torino FC (1:2). To była trzecia porażka z rzędu drużyny Bartosza Bereszyńskiego. Polak zagrał w pełnym wymiarze czasowym i założył opaskę kapitana.
Zarząd w poniedziałek potwierdził, że D'Aversa przestał pełnić obowiązki trenera. Szkoleniowiec od początku sezonu był zatrudniony na Stadio Luigi Ferraris. Sampdoria do tej pory uzbierała 20 punktów i znajduje się na 15. miejscu w ligowej stawce.
To był trzeci klub w karierze 46-letniego Włocha. Wcześniej pracował też z takimi zespołami jak Parma Calcio (dwukrotnie) czy Virtus Lanciano.
Na tę chwilę nie wiadomo, kto poprowadzi Sampdorię. Następca D'Aversy będzie miał niezwykle trudne zadanie w debiucie. Już we wtorek (18 stycznia) genueńczycy zagrają z Juventusem w ramach 1/8 finału Pucharu Włoch.
Czytaj także:
Ależ bomba! Gwiazda wraca do reprezentacji Polski!
W Niemczech nie mają wątpliwości ws. Lewandowskiego!
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było