Buffon chce wystąpić na mundialu 2026. "Mogę grać do 50-tki"

Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu:  Gianluigi Buffon
Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon

Powiedzenie, że "wiek to tylko liczba", świetnie sprawdza się w przypadku Gianluigiego Buffona. Legendarny Włoch, mimo 44 lat, zamiast myśleć o nadchodzącej emeryturze, snuje dalekosiężne plany.

W tym artykule dowiesz się o:

Gianluigi Buffon w profesjonalnym futbolu debiutował, gdy wielu dzisiejszych fanów nie był jeszcze nawet na świecie.

44-letni bramkarz, który obecnie występuje  w grającej w Serie B Parmie, ani myśli jednak kończyć kariery.

- Nie zdziwiłbym się, gdybym był nadal sprawny w wieku 48 lat. Michael Jordan nie wykluczał gry do 50-tki i w pełni go rozumiem - powiedział golkiper w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".

Temat ewentualnej emerytury Buffona został wywołany w związku z reprezentacją narodową Włoch, która wciąż nie może być pewna udziału w nadchodzących mistrzostwach świata w Katarze. Włosi zagrają w barażach, gdzie najpierw podejmą Macedonię Północną, a następnie zwycięzcę meczu Portugalia - Turcja.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie

- Jeżeli Włochy nie zakwalifikują się do najbliższego mundialu, mogę zagrać na kolejnym - zapowiedział Buffon.

- Zawsze używałem pucharu świata jako wymówki, gdy pytano mnie, dlaczego wciąż kontynuuje karierę. Prawda jest jednak taka, że powodem jest fakt, że robię rzeczy, których inni nie robią - przyznał golkiper.

Buffon jak do tej pory rozegrał w reprezentacji Włoch 176 spotkań. W 2006 roku sięgnął po mistrzostwo świata. W ostatnich latach nie był jednak powoływany do kadry. Opuścił m.in. wygrane przez "Squadra Azzurra" Euro 2020.

- Muszę szanować wybory mądrego człowieka, takiego jak Mancini - podkreślił Buffon, który jednak nie składa broni w walce o miejsce w drużynie narodowej.

Czytaj także:
Lechia Gdańsk bliska kolejnego ciekawego transferu. Były zawodnik Bundesligi przejdzie testy medyczne
Jaka przyszłość czeka Zidane'a? Możliwy zwrot akcji

Źródło artykułu: