Boniek nie chciał go w reprezentacji. Teraz zagra w Polsce

Getty Images / Na zdjęciu: Dennis Jastrzembski
Getty Images / Na zdjęciu: Dennis Jastrzembski

Kiedyś PZPN toczył o niego bój z niemiecką federacją. Zbigniew Boniek mówił, że "skacze po orzełku”, a Jacek Magiera przekonywał, że to "talent, o który trzeba walczyć". W końcu Dennis Jastrzembski wybrał Polskę - wiosną będzie grał w Śląsku Wrocław.

Gdy pytamy w Niemczech o Dennisa Jastrzembskiego, słyszymy, że to gracz z dużym potencjałem. - Przeszedł na poziom seniorski w bardzo młodym wieku, ale nigdy nie dostał poważnej okazji, by rozwinąć skrzydła i udowodnić swój wysoki poziom - mówi nam Paul Gorgas, berliński korespondent "Bilda".

I dodaje: - Nie udało się to z wielu względów. Zmieniał kluby, w nich zmieniali się trenerzy. Teraz musi wykonać kolejny krok w karierze. Na stałe przebić się do wyjściowego składu i stać się jeszcze bardziej  niebezpiecznym pod bramką rywala.

"Turbo talent"

Na wyższy poziom 21-letni Jastrzembski postanowił wejść w Śląsku Wrocław. Według serwisu Transfermarkt klub zapłacił za Polaka milion euro. Od siedmiu lat był graczem Herthy Berlin.

- To zadziorny i bardzo dynamiczny zawodnik. Na warunki ekstraklasy niezwykle szybki - mówi nam Tomasz Urban, ekspert ligi niemieckiej w Viaplay. - Myślę, że jak w ekstraklasie masz jedną lub dwie dominujące cechy, to masz już duże szanse, by zaistnieć. Może dać Śląskowi dużo rozmachu - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"

W tym sezonie pomocnik rozegrał osiem meczów w Bundeslidze. W rozgrywkach zadebiutował niemal cztery lata temu, kiedy miał 18 lat! Na najwyższym poziomie rozgrywkowym grał w barwach Herthy i SC Paderborn, do którego był wypożyczony w 2020 roku.

- Jastrzembski ma coś do udowodnienia - podkreśla Urban. - Myślę, że świadomie zszedł w karierze na niższe piętro. W Śląsku będzie chciał na dobre zbudować pozycję w seniorskiej piłce. W Hercie u Pala Dardaia grał dużo, u Tayfuna Korkuta już szans nie dostawał. Moim zdaniem zejście - być może na chwile - do ekstraklasy dobrze mu zrobi. Może grać na lewej stronie jako wysoko ustawiony skrzydłowy lub wahadłowy - dodaje ekspert piłki niemieckiej.

Tomasz Urban zwraca jednak uwagę na jeden problem w grze młodego gracza. - Różnie bywało z defensywą, ale oceniamy to przez pryzmat gry w Bundeslidze. Z pozycji ofensywnej zszedł na wahadło w systemie Dardaia. Uczy się gry w obronie. Pod tym względem ekstraklasa go zweryfikuje. Ale powinien dać sobie radę.

Od samego początku Niemcom imponowała szybkość polskiego piłkarza. Już w 2018 roku "Bild" pisał, że to "turbo talent". Komplementował go też trener przygotowania fizycznego Herthy. - Zajmuje czołowe miejsca w testach wydajności. Ma świetne przyspieszenie, jedne z najlepszych w drużynie. To niezwykłe - mówił Henrik Kuchno, gdy Jastrzembski wchodził do seniorskiego zespołu Herthy.

Boniek mówi o "skakaniu", Magiera zachowuje spokój

W międzyczasie zwrócił na niego uwagę trener Jacek Magiera. Jednak pierwotnie Polska nie była pierwszym wyborem Jastrzembskiego. Wychowany w Niemczech syn Polaków najpierw jeździł na zgrupowania niemieckich reprezentacji młodzieżowych. Nie spodobało się to ówczesnemu prezesowi PZPN-u, Zbigniewowi Bońkowi. Pytany o sytuację Jastrzembskiego mówił o "skakaniu po orzełku".

Magiera był spokojny. Kiedy w 2019 roku Niemcy przestali powoływać zawodnika do kadr, selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20 zaczął działać.

Dwa lata temu ówczesny selekcjoner kadry U-20 mówił nam tak: - Komuś z boku łatwo zająć stanowisko. Polscy dziennikarze uznali, że to nieetyczne, ale najpierw trzeba było sobie zadać kilka fundamentalnych pytań. Czy człowiek w wieku 16 lat jest dojrzały emocjonalnie? Czy dalibyśmy swoim dzieciom dokonać życiowego wyboru w tym wieku? Nie wymagajmy na siłę od 16-latka, żeby się określał na całe życie. Często potrzebujemy dużo czasu na zrozumienie pewnych rzeczy. Na dojrzalsze spojrzenie na to, czego się chce.

Jastrzembski zadebiutował w polskiej kadrze do lat 21. Dotąd zagrał tylko w październiku 2020 roku, gdy trenerem był Czesław Michniewicz. U Magiery nie zagrał z powodu kontuzji. Później mecze młodzieżówek zostały zawieszone z powodu pandemii COVID-19.

Kolejne spotkanie

Pierwszą okazję do gry u Magiery będzie miał dopiero teraz. Ich drogi przecięły się w Śląsku Wrocław. Jastrzembski podpisał kontrakt do czerwca 2025.

- Pod względem piłkarskim zawsze ceniłem Dennisa - mówi Jacek Magiera.
- Pod względem piłkarskim zawsze ceniłem Dennisa - mówi Jacek Magiera.

- Dennis jeszcze bardziej się otworzył - podkreśla trener Śląska. - Ale jest to często widoczne u bardzo młodych zawodników, którzy na początku szukają zaufania albo są nieufni. A w moim przekonaniu budowanie relacji jest kluczem do tego, by piłkarz robił postępy. Bo im więcej będę wiedział o nim lub on o mnie, tym łatwiej jest rozwijać kolejne obszary przydatne w sporcie i w życiu. To największy skok jakościowy, jaki dostrzegam w naszych relacjach. Pod względem piłkarskim ceniłem go zawsze - dodaje.

Wrocławska kolonia

Jastrzembski to kolejny Polak wychowany za granicą, którego zwerbował do siebie Śląsk. Wcześniej do Wrocławia przeszli: Łukasz Bejger z Manchesteru United, Marcel Zylla z Bayernu Monachium, Javier Hyjek z Piasta Gliwice (wychowanek Atletico Madryt) i wypożyczony ze SPAL Jakub Iskra.

W klubowych mediach były zawodnik Herthy podkreślał, jak ważną rolę w transferze odegrał Magiera. - To pokazuje, że droga jaką obrałem jako trener i my jako sztab, jest wartościowa i korzystna dla zawodników. Nie zawsze wybierają lepsze finansowo oferty, a takie miał Dennis. A on poszedł tam, gdzie może dostać więcej jeśli chodzi o jego rozwój - mówi trener.

Pierwszy mecz w rundzie wiosennej Śląsk rozegra w sobotę. Ich rywalem będzie na wyjeździe Lechia Gdańsk.

To Lewandowski doprowadził do perfekcji. "Kontroluję sytuację"
PKO Ekstraklasa: szczegółowy terminarz 23. kolejki, znamy termin hitu Pogoń Szczecin - Lech Poznań

Źródło artykułu: