[tag=22007]
Arkadiusz Milik[/tag] ma za sobą trudny czas. Polski napastnik stracił zaufanie trenera Jorge Sampaoliego i na dłuższy czas wylądował na ławce rezerwowych. Gwiazdor Olympique Marsylia jednak wrócił do wyjściowej jedenastki i to w takim stylu, że jest na ustach wszystkich.
27-latek popisał się hat-trickiem w meczu z Angers SCO (5:2). Nie dziwi, że po spotkaniu był szczęśliwy. Przyznał, że ostatnie medialne zamieszanie go dotknęło.
- To było dziwne, bo nie spodziewaliśmy się, że będziemy gonić wynik (Angers prowadziło 2:0 - przyp. red.). To była dla nas fantastyczna noc, a ja jestem zadowolony z hat-tricka. To nie był dla mnie łatwy tydzień, a szczególnie pod względem psychicznym, ale jestem szczęśliwy, że strzeliłem trzy gole - mówił Polak w rozmowie z Amazonem.
Milik następnie dodał, że jest przyzwyczajony do wielkich oczekiwań. Hat-trickiem jednak nie zamierza się zbyt długo cieszyć, bo teraz musi udowodnić, że to nie był jednorazowy popis.
- W Marsylii zawsze są wysokie oczekiwania. W dodatku w każdym klubie wszyscy najwięcej oczekują od napastników. Zawsze musisz strzelać bramki. Za tydzień mamy następny mecz i wtedy wszyscy zapomną o spotkaniu z Angers, więc już myślimy o kolejnym pojedynku. Bramki są zasługą całej drużyny, ale jestem zadowolony z tego jak grałem, ze strzelonych bramek i chcę to kontynuować - przyznał.
Reprezentant Polski skomentował swój świetny mecz także na Instagramie. Tam napisał: "Słyszycie mnie? Hat-trick. Naprzód OM". Pokazał także, że zgodnie z tradycją po trzech bramkach zabrał ze sobą piłkę.
Wybitny mecz Arkadiusza Milika. Zobacz co piszą o nim Francuzi >>
Był nie do powstrzymania. Arkadiusz Milik z hat-trickiem [WIDEO] >>
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)