Senegal nowym mistrzem Afryki! Potrzebne były rzuty karne

PAP/EPA / FOOTOGRAFIIA / Na zdjęciu: Mohamed Salah i Abdou Diallo
PAP/EPA / FOOTOGRAFIIA / Na zdjęciu: Mohamed Salah i Abdou Diallo

Egipt dał z siebie wszystko w obronie, przez dwie godziny nie stracił gola, ale w rzutach karnych musiał uznać wyższość Senegalu. Sadio Mane przypieczętował triumf, jest bohaterem narodowym. Senegal pierwszy raz w historii wygrał PNA!

Obie reprezentacje są głodne sukcesu. Senegal nigdy nie wygrał Pucharu Narodów Afryki, a Egipt czeka na sukces na arenie międzynarodowej już 12 lat. Jednak większy głód był widoczny u Senegalczyków. To oni chcieli grać ofensywnie i nadawać tempo gry. Wydawało się, że los bardzo szybko wynagrodzi im takie podejście. Już po pięciu minutach gry "Lwy Terangi" dostały rzut karny po spóźnionym wślizgu Mohameda Abdelmonema. Jednak pomylił się z 11 metrów Sadio Mane. Uderzył mocno, ale idealnie dla Gabaskiego, na wysokości rąk bramkarza.

Niewykorzystana okazja nie zmieniła jednak nastawienia Senegalczyków. Chcieli nacierać, mocno oskrzydlali swoje akcje. Z dobrej strony pokazywali się na skrzydłach Ismaila Sarr i Saliou Ciss. To oni dogrywali pod bramkę, ale egipscy obrońcy skutecznie wyłączali Mane i Famarę Diedhiouha. Z drugiej strony Egipt polegał w ofensywie wyłącznie na Mohamedzie Salahu, ale ten specjalnie nie błyszczał. Popisał się raz mocnym strzałem, który sprzed okienka bramki zdjął Edouard Mendy.

W drugiej części scenariusz meczu się nie zmieniał - Senegal nacierał, Egipt zażarcie się bronił. Pewnie w bramce pracował Gabaski, co budowało pewność siebie egipskiej obrony. "Faraonowie" próbowali kontrować, brakowało jednak pod senegalską bramką dokładności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia wyjął broń i wycelował w kierunku piłkarzy. Horror!

Przez 90 minut nie widzieliśmy goli, w dogrywce było podobnie. Dodatkowy czas gry przypominał typowy mecz walki. Sporo starć fizycznych, grania na przeszkadzanie, nie dało się przeprowadzić składnej akcji. Dobrych okazji było jak na lekarstwo. W ostatnich minutach petardy z dystansu posłali Bamba Dieng i Marwan Hamdi. Bramkarze jednak popisali się wspaniałymi interwencjami.

Do wyłonienia nowego mistrza Afryki potrzebne były zatem rzuty karne. Myliły się obie strony, ale częściej Egipt. Patrząc na to, że Gabaski obronił pięć rzutów karnych na PNA, a Egipcjanie wygrali dwie serie w turnieju, może się to wydawać zaskoczeniem. Mane przypieczętował trumf "Lwów Terangi" w piątej serii. Senegal został pierwszy raz w historii mistrzem Afryki, wygrywając 4:2 w rzutach karnych.

W marcu czeka nas jeszcze dwumecz pomiędzy Senegalem i Egiptem. Lepszy zespół z tej pary pojedzie na mistrzostwa świata w Katarze.

Senegal - Egipt 0:0 (po dogr., r. k. 4:2)

Senegal: Edouard Mendy - Bouna Sarr, Kalidou Koulibaly, Abdou Diallo, Saliou Ciss - Cheikhou Kouyate (66' Pape Gueye), Nampalys Mendy - Ismaila Sarr (77' Boulaye Dia), Idrissa Gueye, Sadio Mane - Famara Diedhiou (77' Bamba Dieng).

Egipt: Gabaski - Emam Ashour, Mohamed Abdelmonem, Mahmoud Hamdi, Ahmed El Fotouh - Mohamed Elneny, Hamdi Fathi (99' Mohanad Lasheen), Amr, El Solia (59' Trezeguet) - Mohamed Salah, Omar Marmoush (59' Zizo), Mostafa Mohamed (59' Marwan Hamdi).

Żółte kartki: N. Mendy, Koulibaly, Diallo, Mane (Senegal), Abdelmonem, Fathi (Egipt).

Sędzia: Victor Miguel de Freitas Gomes (Republika Południa Afryki).

Czytaj też:
Niebywała klęska BVB
Peszko ostro o Sousie

Źródło artykułu: