To był słodko-gorzki spotkanie dla Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski w dziewiątej minucie dał prowadzenie mistrzom Niemiec, jednak później jego zespół nie radził sobie w defensywie.
W pierwszej połowie piłkarze VfL Bochum aż cztery razy pokonali Svena Ulreicha. Kadrowicz błysnął ponownie w drugiej odsłonie. W 75. minucie 33-latek fantastycznie uderzył z powietrza. Chwilę po tej sytuacji miał jeszcze jedną szansę. "Lewy" huknął z rzutu wolnego i trafił poprzeczkę. Bayern Monachium przegrał 2:4 z beniaminkiem i wciąż jest liderem Bundesligi.
Bez wątpienia Lewandowski był wyróżniającą się postacią w zespole Bawarczyków. W skali "1-10" serwis whoscored.com ocenił jego występ na "9,1". Polak został wybrany piłkarzem meczu.
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
"Jedyny ofensywny zawodnik monachijczyków, który prezentował dobrą formę. Wykazał się świetną kontrolą nad ciałem przy golu na 1:0" - tak grę snajpera opisał serwis spox.com. Dziennikarze przyznali mu notę "3" (skala "1-6", gdzie "1" to klasa światowa).
Lewandowski został podobnie oceniony przez "Abendzeitung Munchen". "Wciąż zdecydowanie najlepszy Monachium. Polak strzelił gola na 1:0 dzięki silnej woli i akrobacji. Po zmianie stron naciskał obrońców VfL. 2:4 to także jego zasługa. W sobotnie popołudnie nie był wspierany przez kolegów. Nota: 3" - napisano.
Z kolei portal 90min.com ocenił występ napastnika na "5" w skali "1-10". Jak czytamy, gracz Bayernu powinien strzelić więcej goli. Przez dużą część gry Lewandowski był niewidoczny.
Czytaj także:
Niebywałe! Czegoś takiego Bayern nie przeżywał od ponad 45 lat!
Sprawdź klasyfikację strzelców Bundesligi po meczu Lewandowskiego