Absurdalnie wyglądające sceny obiegły media. Dwie minuty po rozpoczęciu meczu Brazylii i Argentyny blisko boiska pojawili się policjanci i pracownicy służb sanitarnych. Postanowili na oczach całego świata zainterweniować przeciwko grze czterech piłkarzy Albicelestes. Była to celowa zagrywka, ponieważ poszukiwani gracze przebywali w Brazylii od trzech dni.
Zgodnie z obowiązującymi we wrześniu przepisami reprezentanci Argentyny mieli obowiązek odbyć trwającą 14 dni kwarantannę. Sprawa dotyczyła Emiliano Martineza, Cristiana Gabriela Romero, Giovaniego Lo Celso i Emiliano Buendi, którzy przylecieli do Brazylii z Wysp Brytyjskich. Groziło im aresztowanie oraz deportacja.
Od września Brazylia i Argentyna zdążyły zapewnić sobie awans do MŚ 2022. Mecz nie ma już większego znaczenia dla najlepszych drużyn eliminacji w strefie CONMEBOL. Drużyny czekały jednak na rozstrzygnięcie w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?
W lutym FIFA zdecydowała, że Brazylia nie zostania ukarana walkowerem, a mecz zostanie powtórzony. Dojdzie do tego na terenie neutralnym.
Komisja dyscyplinarna zdecydowała, że czwórka Martinez, Romero, Lo Celso oraz Buendia zostanie zawieszona na dwa mecze, z których jednym będzie właśnie przeciwko Brazylii. Na dodatek ukarała finansowo federacje piłkarskie obu krajów. Brazylia zapłaci 550 tysięcy franków szwajcarskich, a Argentyna 250 tysięcy franków.
Czytaj także: Nowy mistrz! Jeden gol rozstrzygnął finał marzeń
Czytaj także: Brawurowy strzał w ostatniej akcji dał brązowe medale