Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Przegraliście ostatni mecz z Cracovią. Ma to wpływ na atmosferę w szatni?
Ilkay Durmus, zawodnik Lechii Gdańsk: Na pewno wszyscy jesteśmy rozczarowani, bo dla nas niezwykle istotne jest to, by wygrywać mecze, a gdy to się nie może udać, to przynajmniej remis. Wykonaliśmy dużą pracę, ale przegraliśmy. Jesteśmy niezadowoleni, jednak przed nami kolejny mecz i na nim się skupiamy.
Czy zgodzi się pan z tym, że w Krakowie mieliście tylko momenty?
To prawda, był to na pewno trudny mecz dla nas. Cracovia grała bardzo dobrze, mocno fizycznie. Cracovia stworzyła sobie jednak większość akcji po naszych błędach i nie była od nas wiele lepsza. Wiemy, jak się to jednak skończyło. To spotkanie za nami.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Wiemy, że w Lechii jest obecnie więcej zawodników mogących grać na skrzydłach. Odczuwacie większą rywalizację?
Każdy zawodnik chciałby grać zawsze jak najlepiej i być jak najbardziej przydatny trenerowi. Wiemy, że jest nas teraz więcej w składzie i trener ma więcej opcji.
Doszedł do was Christian Clemens. Jak wprowadził się do zespołu?
Tak, dołączył on do nas i znałem go, gdyż występował w niemieckiej Bundeslidze. To bardzo dobry piłkarz z dużą jakością i na pewno nam pomoże. Na pewno potrzebuje trochę czasu, jednak ja czy Marco Terrazzino jesteśmy z nim w szatni i możemy rozmawiać w języku niemieckim. Christian mówi też po angielsku, jak większość drużyny. Zespół mu pomoże.
Tabela PKO Ekstraklasy się ostatnio trochę rozjechała. Stać was jeszcze na walkę o podium?
W ostatnich meczach popełnialiśmy łatwe błędy i traciliśmy z tego bardzo głupie bramki. Przed tym okresem graliśmy bardzo dobrze i musimy kontynuować naszą dobrą pracę, unikając błędów i budując naszą pozycję. Nigdy nie wiadomo, jak to się skończy. Na pewno damy z siebie wszystko w każdym kolejnym meczu i wszystko jest jeszcze otwarte, przed nami jeszcze dużo spotkań.
Tylko musicie powtórzyć taki mecz ze Śląskiem, kiedy praktycznie nie popełniliście błędów?
Tak, musimy wciąż trzymać dobrą formę, przygotowywać się mecz po meczu i zobaczymy, co z tego wyjdzie na koniec sezonu.
Czyli czuje pan rozwój grając w Polsce?
Tak, oczywiście. Chcę dać wszystko co najlepsze swojemu zespołowi i to jest dla mnie podstawa.
Widzieliśmy, że umiał pan strzelić piękne gole, a takie strzały mogą odmienić każdy mecz.
Jasne, to bardzo ważne by potrafić wykorzystywać takie sytuacje. Na pewno czuję się teraz lepszym zawodnikiem, bardziej zgranym z całym zespołem i chciałbym dać z siebie jeszcze więcej, powtarzać takie strzały. Łatwo jednak to powiedzieć, trzeba przede wszystkim pokazać jakość na boisku.
Kolejna szansa w niedzielę. Gracie z Lechem Poznań, liderem tabeli.
To prawda, Lech Poznań to obecnie najlepszy zespół w Polsce i nie przez przypadek zajmuje 1. miejsce w ligowej tabeli. Oni tego nie zyskali dzięki szczęściu, tylko grają wielki futbol. Miło jest to oglądać i będzie to trudne spotkanie dla obu zespołów.
Pan grał wcześniej w Austrii i w Szkocji. Da się porównać Lecha do Red Bulla Salsburg czy Celticu Glasgow?
Trudno powiedzieć, każdy z tych zespołów ma dużą jakość. Lech Poznań obecnie ma bardzo dobry czas, jednak zgodzę się ze stwierdzeniem, że polska liga jest bardziej wyrównana niż szkocka czy austriacka. Powiem nawet, że to lepsza liga. Jest w niej więcej jakości i tempa, do tego lepsze stadiony, więcej kibiców, którzy tworzą lepszą atmosferę. Dlatego uważam, że to dobra liga.
Czytaj także:
Jak Lech odpowie na wygraną Pogoni?
Piłkarz Legii nie traci wiary w utrzymanie