Szczęsny o wszystkim wiedział. Polak miał go zastąpić w Juventusie

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Kamil Grabara
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Kamil Grabara

Kamil Grabara opowiedział w "Foot Trucku" historię niedoszłego transferu do włoskiego giganta, Juventusu. Bramkarz zdradził, że na takim ruchu zależało m.in. Wojciechowi Szczęsnemu.

Kamil Grabara od lat należy do czołówki polskich bramkarzy. 25-latek w poprzednich latach z powodzeniem występował w FC Kopenhaga. Od tego sezonu występuje w Bundeslidze, a konkretnie w VfL Wolfsburgu. W 18 rozegranych jak do tej pory spotkaniach sześć razy zachował czyste konto.

Bramkarz po zmianie klubu nadal utrzymuje wysoką dyspozycję. Pracuje tym samym na swoje nazwisko, ale też na uwagę ze strony innych zespołów. W "Foot Trucku" zdradził, że już wcześniej mógł trafić do giganta z włoskiej ligi, w którym występował Wojciech Szczęsny. 25-latek miał być zmiennikiem bardziej doświadczonego kolegi.

- Myślę, że Polak [Wojciech Szczęsny, red.] lobbował za takim rozwojem. Wojtek już to w jakiś mniej lub bardziej dosadny sposób powiedział. I trzeba się z tym zgodzić. Dopóki trenerem bramkarzy w Juventusie był Claudio Filippi, to wydaje mi się, że byłem bardzo blisko jego oczekiwaniom, jeśli chodzi o pozycję bramkarza. Pamiętam jak na tournée Wojtek do mnie zadzwonił i powiedział: "Cały czas o ciebie pytają" - powiedział Grabara.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewporcie: Co to był za gol! "Stadiony świata"

- Była więc taka szansa, że mogłem trafić do Juventusu. I to nie było te znane 50:50, że ja chciałem, a oni nie. Nie znacie tej historii tylko z jednego źródła, a ja jestem ostatnim, który wam o tym mówi. Nie musiałem wam tego potwierdzać. Taka sytuacja miała miejsce, ale ostatecznie się ona nie wydarzyła - dodał bramkarz.

Choć Grabara zbiera dobre recenzje za swoje występy, na ten moment nie zyskał uznania w oczach Michała Probierza. Selekcjoner nie zdecydował się jeszcze dać szansy 25-latkowi w reprezentacji Polski, co po rozbracie Szczęsnego z kadrą wydawało się być prawdopodobne. Zawodnik Wolfsburgu musi jednak poczekać na swój czas w drużynie narodowej.

Komentarze (0)