Ajax Amsterdam przyjechał do Lizbony jako faworyt. Podczas przedmeczowej konferencji prasowej Erik ten Hag tonował jednak hurraoptymizm (więcej o tym przeczytasz TUTAJ). - Wszystko rozstrzygnie się na boisku - powiedział szkoleniowiec holenderskiej ekipy, która w tym sezonie rozgromiła już innego rywala ze stolicy Portugalii na jego terenie - Sporting i to aż 5:1.
Obie ekipy weszły ofensywnie w środowe spotkanie. Pierwszy strzał na bramkę oddał... Jan Vertonghen. Piłka po uderzeniu głową doświadczonego defensora poleciała jednak wprost w golkipera rywali. Chwilę później goście odpowiedzieli celną próbą Antony'ego, ale bez rezultatów.
Wybiła 18. minuta i Ajax Amsterdam pokazał swoją ofensywną siłę. Futbolówkę na połowie Benfiki Lizbona odebrał Noussair Mazraoui, który pognał prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne gospodarzy. Świetnie ustawiony Dusan Tadić trafił do siatki po długim rogu.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry
Na odpowiedź gospodarzy długo nie trzeba było czekać. Gorąco zrobiło się pod bramką Remko Pasveera. Mocno piłkę w pole karne wbił aktywny Jan Vertonghen, a ta trafiła w interweniującego Sebastiena Hallera. Aktualny lider klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów przypadkowo pokonał swojego golkipera.
Napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej odkupił winy już po trzech minutach. Świetnie podczas pierwszej połowy działały boczne strefy Ajaxu Amsterdam. Tym razem nie Mazraoui, a Steven Berghuis dośrodkował w pole karne. Mimo pierwszej, udanej interwencji Odysseasa Vlachodimosa, ostatecznie Haller płaskim strzałem po długim rogu pokonał Greka.
Bezpośredni rywal Roberta Lewandowskiego w walce o koronę króla strzelców Ligi Mistrzów mógł skompletować dublet i to tuż przed zejściem do szatni. Snajper miał przed sobą tylko bramkę gospodarzy, ale fatalnie spudłował.
Ekipa gospodarzy po przerwie na murawę wyszła z ogromną determinacją. Żółte kartki w przeciągu kilku minut otrzymali Darwin Nunez oraz Goncalo Ramos. Energia przełożyła się na sytuację bramkową Evertona. Brazylijczyk oddał strzał z linii pola karnego, a odbita piłka od jednego z obrońców holenderskiego zespołu o mały włos i dałaby drugiego gola portugalskiej drużynie.
Minęła chwila i futbolówkę na prawej stronie dostał Rafa Silva, który wbiegł w pole karne Ajaxu Amsterdam. Pomocnik szukał płaskim, mocnym podaniem Darwina Nuneza, ale ten był nieco spóźniony. Nunez już w kolejnej akcji oddał mocny strzał z dystansu. Jednak ten przeleciał obok prawego słupka.
Goście zostali wypchnięci do defensywy. Akcję Benfiki Lizbona napędzał bardzo szybki Silva. Portugalczyk wyszedł z kontrą i podał do Goncalo Ramosa. Napastnik posłał armatę na bramkę Pasveera. Jego interwencja nie uratowała gości, bo rozpędzony Roman Yaremchuk dobił piłkę z bliskiej odległości.
Obie ekipy pokazały ofensywny futbol. W rewanżu (15 marca) faworyzowaną drużyną będzie zapewne Ajax Amsterdam, bo wynik 2:2 na wyjeździe daje im pewien komfort psychiczny. Nie można lekceważyć jednak ekipy Nelsona Verissimo, która zaprezentowała się z dobrej strony na Estadio da Luz.
Benfica Lizbona - Ajax Amsterdam 2:2 (1:2)
0:1 - Dusan Tadić 18'
1:1 - Sebastien Haller 26' (sam.)
1:2 - Sebastien Haller 29'
2:2 - Roman Yaremchuk 72'
Składy:
Benfica Lizbona: Odysseas Vlachodimos - Gilberto (90+1' Diogo Goncalves), Nicolas Otamendi, Jan Vertonghen, Alejandro Grimaldo - Rafa Silva, Julian Weigl, Adel Taarabt (85' Paulo Bernardo), Everton (62' Roman Yaremchuk) - Darwin Nunez (90' Valentino Lazaro), Goncalo Ramos
Ajax Amsterdam: Remko Pasveer - Noussair Mazraoui (90+2' Devyne Rensch), Jurrien Timber, Lisandro Martinez, Daley Blind (73' Nicolas Tagliafico) - Edson Alvarez, Steven Berghuis, Ryan Gravenberch (73' Davy Klaassen) - Antony, Sebastien Haller, Dusan Tadić
Żółte kartki: Noussair Mazraoui (Ajax Amsterdam), Steven Berghuis (Ajax Amsterdam), Darwin Nunez (Benfica Lizbona), Goncalo Ramos (Benfica Lizbona), Roman Yaremchuk (Benfica Lizbona), Antony (Ajax Amsterdam)
Sędzia: Slavko Vincić
Zobacz też:
To koniec. Zasłużony polski klub znika z mapy
Przepiękny gol nie wystarczył. Piorunujące wejście 19-latka z Manchesteru United!