Po tym, jak Władimir Putin ogłosił w czwartek, że rosyjskie wojska przeprowadzą "operację wojskową" w Donbasie, stało się jasne, że wobec tego kraju muszą zostać wyciągnięte konsekwencje. Kilka państw nałożyło sankcje i takie powinny też dotyczyć sportu. FIFA ma jednak inne zdanie. Jak na razie Rosja nie została wykluczona z rozgrywek piłkarskich.
W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać, że kadra narodowa ma grać pod nazwą "Rosyjska Federacja Piłkarska", bez swojej flagi, hymnu, kibiców i na neutralnym terenie.
Dariusz Dziekanowski, były piłkarz w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" stwierdził, że najsprawiedliwiej byłoby, gdyby szansę gry w barażach o mundial zamiast Rosji, otrzymała inna drużyna.
- Miejsce Rosji powinna zająć Słowacja (3. miejsce w tej samej grupie eliminacyjnej). Tyle i aż może zrobić sportowa społeczność, sprzeciwiając się bezpodstawnej agresji na Ukrainę - podkreślił.
Pomysł byłego reprezentanta Polski wydaje się ciekawy, lecz trudno powiedzieć, czy możliwy do zrealizowania. FIFA jak na razie stoi twardo przy swoim stanowisku. Na działania organizacji nie wpłynęły nawet decyzje reprezentacji Polski, Czech i Szwecji, które zdecydowały, że nie zagrają z Rosją w barażach.
Czytaj także:
Mateusz Skwierawski: FIFA - przyjaciele zbrodniarza [OPINIA]
PZPN reaguje po haniebnej decyzji FIFA. Kolejne kraje dołączają do bojkotu
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry