Przyjaciel odwraca się od Władimira Putina
Podczas mundialu w Rosji spotkali się na drinka i kolację na Kremlu. Teraz Sepp Blatter, skorumpowany przed laty prezes FIFA, nie chce mieć już nic wspólnego z Władimirem Putinem. Jasno wyraził się o rosyjskim dyktatorze na łamach "Blicka".
Obojętnie obok tragicznej wojny nie przechodzi świat sportu. Wiele dyscyplin potępiło agresywne działania Rosji i wykluczyło sportowców z tego kraju z rywalizacji na arenie międzynarodowej. Od Putina odwracają się też działacze sportowi, którzy niegdyś utrzymywali z nim przyjacielskie relacje. W tym gronie jest m.in. Joseph Blatter, były prezes FIFA, odwołany ze swojego stanowiska w 2015 roku za udział w aferze korupcyjnej.
Panowie utrzymywali bliskie relacje od 2010 roku, gdy Putin przyleciał do Zurychu i wygłosił przemówienie po tym, jak Rosja otrzymała prawo organizacji piłkarskich mistrzostw świata. Prezydent ze szwajcarskim działaczem znali się na tyle dobrze, że Blatter otrzymał zaproszenie na spotkanie na Kremlu podczas mundialu.
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gryNiespełna cztery lata później, po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, nie byłoby już szans na takie spotkanie w Moskwie. Blatter jednoznacznie ocenia działania Putina i staje po stronie ciężko poszkodowanej Ukrainy.
- Jak patrzę na to, co się teraz dzieje i na samego Putina, to nie jest to już ten sam człowiek. Widzę osobę, która nie wie, co robi i rozpętała zupełnie bezsensowną wojnę, całkowicie się izolując i powodując wielkie cierpienie - przyznał Blatter, cytowany przez szwajcarski dziennik "Blick".
- Sport po początkowym wahaniu zareagował konsekwentnie i pokazał Rosji czerwoną kartkę. Cieszę się, że również Szwajcaria sprzeciwia się jego działaniu. Cała moja sympatia i solidarność kieruje się do ukraińskiego narodu i ich dzielnych żołnierzy - dodał były prezes FIFA.
Czytaj także:
"Czemu siedzicie jak gnojki?". Ukraiński gwiazdor nie wytrzymał
Tego Ławrow się nie spodziewał. Wszystko ujawnił