We wtorkowy wieczór FIFA zdecydowała, że reprezentacja Polski uzyskała bezpośredni awans do finałów barażów do mistrzostw świata. Pierwotnie Biało-Czerwoni mieli zmierzyć się z Rosją, a później - w razie wygranej - z triumfatorem pojedynku Szwecja - Czechy.
Niezadowoleni z takiej sytuacji są Szwedzi, którzy uważali, że podopieczni Czesława Michniewicza powinni zagrać w półfinale z inną drużyną niż Rosja, a nie otrzymać walkowera.
- Uważamy, że sportowo rozsądne i najsprawiedliwsze byłoby, gdyby Polska dostała nowego rywala w półfinale - mówi Hakan Sjoestrand, sekretarz generalny związku, cytowany przez oficjalną stronę szwedzkiej federacji (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Świat pod wrażeniem postawy PZPN. "Wszyscy powinni iść za przykładem Polski"
A jak zareagowali Czesi? Nasi sąsiedzi zareagowali zdecydowanie inaczej niż ich półfinałowy rywal.
- Z perspektywy FIFA, jest to oczekiwana decyzja, zgodna z przepisami. Zdecydowanie był to najbardziej prawdopodobny ze wszystkich wariantów. Teraz możemy w pełni skupić się na meczu w Szwecji. To, że Polska awansuje od razu do finału, traktujemy jako zaistniały fakt. Jeśli chcemy grać na mundialu, to po prostu mamy do czynienia z dwoma rywalami, więc sytuacja się dla nas nie zmieniła - powiedział Petr Fous, prezes czeskiej federacji piłkarskiej, cytowany przez portal sport.cz.
Mecz Szwecja - Czechy odbędzie się 24 marca. Finał barażów - już na pewno z udziałem Polaków - 29 marca.
Zobacz także:
Mamed Chalidow ruszył na granicę z Ukrainą. Zaapelował do Polaków
Lewandowski na gorąco po wykluczeniu Rosji. "Każdy z nas nie wyobrażał sobie innej sytuacji"