Jest Smuda, jest zwycięstwo - relacja z meczu Polonia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin

W niedzielne popołudnie byliśmy świadkami kolejnej niespodzianki przy Konwiktorskiej. Polonia tym razem przegrała z ostatnim w tabeli KGHM Zagłębie Lubin. Była to jej trzecia porażka z rzędu. Zwycięską bramkę, minutę po wejściu zdobył Dariusz Jackiewicz.

Pierwsze minuty spotkania to chaotyczna i bojaźliwa gra z obu stron. Nie oglądaliśmy groźnych sytuacji bramkowych, ale widzieliśmy groźnie wyglądający faul, przy którym ucierpiał Igor Kozioł. Pomocnik Polonii już w 10. minucie musiał opuścić murawę.

W 14. minucie blisko stworzenia ciekawej akcji byli gospodarze. Z lewej strony dobrym podaniem popisał się Błażej Telichowski. Na dobrą pozycję wychodził Jacek Kosmalski, jednak nie poradził sobie z obrońcą Zagłębia. Goście pierwszy strzał oddali w 17. minucie, ale potężne uderzenie z dystansu Dawida Plizgi zatrzymało się na linii obronnej rywali.

Przez długie minuty obie strony nie stworzyły żadnej klarownej okazji, a kibice coraz bardziej znudzeni z niedowierzaniem patrzyli na rozwój wydarzeń na boisku. A tam niewiele się działo. Najlepsza okazja w pierwszych trzydziestu minutach, to strzał Marcelo Sarvasa zza pola karnego. Brazylijczyk otrzymał piłkę po ciekawym rozegraniu rzutu rożnego, ale już jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką.

W 30. minucie świetną okazję do zdobycia bramki mieli goście z Lubina. Po źle wykonanym rzucie rożnym przez gospodarzy, błyskawiczną kontrę wyprowadzili Dawid Plizga z Costą Nhamoinesu. Ten ostatni już od połowy boiska biegł z piłką przy asyście jednego defensora. Zdołał oddać strzał z pogranicza pola karnego, ale uderzenie minęło bramkę Radosława Majdana o kilka metrów. Chwilę później, po drugiej stronie boiska, niesamowitą interwencją popisał się bramkarz Zagłębia, Aleksander Ptak, który wybronił strzał Kosmalskiego, oddany z kilku metrów. Spotkanie wreszcie zaczęło przypominać pojedynek zespołów ekstraklasy.

Poprawa gry była jednak chwilowa, bo ostatni kwadrans pierwszej połowy był tak samo słaby jak pierwszy. Obie strony nie pokazały już godnej uwagi gry i po odliczeniu dodatkowej minuty, sędzia Hubert Siejewicz zażądził przerwę.

Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków gospodarzy. Podopieczni Dusana Radolsky'ego atakowali, ale ciągle niewiele z tego wychodziło. Dobrą okazję w 56. minucie zmarnował Marcelo Sarvas, który po dośrodkowaniu Kosmalskiego, uderzał nieco obok bramki. Pierwszy kwadrans to zdecydowana przewaga Czarnych Koszul.

Kolejną ciekawą okazję stworzyli goście z Lubina. Przed polem karnym piłkę miał Mouhamadou Traore. Stojąc tyłem do bramki, odwrócił się i oddał precyzyjny strzał, który poleciał minimalnie nad bramką. Jednak co nie udało się chwilę wcześniej, udało się w 77. minucie. Lewą flanką niemal pół boiska przebiegł Traore. Zagrał do środka do wprowadzonego przed momentem Dariusza Jackiewicza, a ten wyprzedzając Radka Mynara, spokojnie skierował piłkę do siatki. Zagłębie po raz pierwszy w tym sezonie zwietrzyło realną szansę na zwycięstwo.

Do końca meczu Polonia próbował atakować i odrabiać straty, ale wciąż było to jedynie bicie głową w mur. W 82. minucie w pole karne dośrodkowywał Marek Sokołowski. Głową próbował strzelać Michał Chałbiński, ale również to uderzenie nie mogło zaskoczyć dobrze dysponowanego Ptaka.

Już w samej końcówce gospodarze byli bliscy wyrównania. Wpierw po akcji z rzutu rożnego, a później po strzale w 89. minucie Daniela Mąki. Sędzia doliczył 4 minuty, w których jeszcze raz blisko szczęścia był Sarvas, jednak ponownie na przeszkodzie stanął bramkarz Zagłębia, który wybronił piłkę zmierzającą w samo okienko bramki.

Polonia zagrała kolejny słaby mecz i ponownie przegrała. Dusan Radolsky przez pierwsze dwa mecze nie zmienił oblicza zespołu pozostawionego przez Jacka Grembockiego i zakończyło się to trzecią kolejna porażką. A Zagłębie? Franek Smuda czyni cuda - niech to zdanie będzie najlepszym komentarzem. Lubinianie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, choć aby oddać sprawiedliwość - piłkarze Polonii za bardzo im w tym nie przeszkadzali.

Polonia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 0:1 (0:0)

0:1 - Jackiewicz 77'

Składy:

Polonia Warszawa: Majdan - Mynar, Telichowski, Dziewicki, Lato, Mierzejewski, Kozioł (10' Trałka), Sokołowski, Kosmalski (64' Mąka), Ivanovski (74' Chałbiński), Servas.

KGHM Zagłębie Lubin: Ptak - Kapias, Łabędzki, Stasiak (86' Jasiński), Costa, Bartczak, Świerczewski, Ekwueme, Pawłowski (62' Hanzel), Traore, Plizga (76' Jackiewicz).

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Najlepszy zawodnik Polonii: nikt się nie wyróżnił.

Najlepszy zawodnik Zagłębia: Mouhamadou Traore.

Piłkarz meczu: Mouhamadou Traore.

Źródło artykułu: