Nowy trener Śląska postawił pierwszą diagnozę. Zespół zatracił chęć grania i trenowania

- Zespół jest cichy, wycofany. Chcemy, by piłkarze mówili jednym głosem, by grali i "umierali" za siebie na boisku - mówi trener Śląska Wrocław Piotr Tworek. W niedzielę zadebiutuje w nowej roli w meczu z Radomiakiem Radom.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Piotr Tworek PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Piotr Tworek
W ostatnich dniach w Śląsku Wrocław było małe trzęsienie ziemi. Po przegranej w słabym stylu z Legią Warszawa pracę stracił Jacek Magiera, a jego miejsce zajął Piotr Tworek. Jego priorytetowym zadaniem jest wyciągnięcie wrocławskiej drużyny z kryzysu. Śląsk to bowiem najgorzej grający zespół w PKO Ekstraklasie w 2022 roku. Wrocławianie wywalczyli w tym czasie zaledwie dwa punkty.

- Oglądałem ostatnie spotkania Śląska. Mam swój pomysł odnośnie systemu gry, ustawienia personalnego. Możemy spodziewać się wszystkiego. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest niewiele czasu do meczu z Radomiakiem, natomiast mamy jeszcze przed sobą dwa treningi. Liczę, że dokonam dobrych wyborów - powiedział trener Tworek na konferencji prasowej.

Pół roku na przemyślenia

Przypomnijmy, trener Tworek wcześniej pracował z Wartą Poznań i osiągnął duże sukcesy. W pierwszym roku wywalczył po barażach awans do PKO Ekstraklasy, a w kolejnym sezonie sprawił, że jego zespół był pozytywną sensacją i zakończył zmagania na piątym miejscu.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zrezygnował z olbrzymich pieniędzy. "Od razu rozpętała się burza"

Dobra passa skończyła się jesienią ubiegłego roku. Warta wpadła w dołek, a - licząc wszystkie rozgrywki - nie wygrała jedenastu kolejnych meczów, z czego w ostatnich ośmiu nie strzeliła choćby jednego gola. Tworek został więc zwolniony, a zostawił Wartę na przedostatnim miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów. Od listopada pozostawał bez pracy.

Tak jak trener Tworek zostawiał w niezbyt dobrej sytuacji Wartę, tak jest w niewiele lepszym położeniu, obejmując zespół Śląska. Szkoleniowiec miał jednak trochę czasu na przemyślenia, być może na rozbudowę swojego warsztatu.

Pierwsza diagnoza

Nie trzeba nikogo przekonywać, że Śląsk wyglądał bardzo źle. Osiem meczów bez zwycięstwa, tylko dwa wywalczone punkty w tym czasie. W dodatku nudna, mało efektowna gra i olbrzymie problemy ze zdobywaniem bramek. W poniedziałek w Warszawie Śląsk nie oddał ani jednego celnego strzału.

Wiele osób powtarza, że Śląsk ma dużo jakości, są tu zawodnicy o wysokich umiejętnościach, jednak na boisku kompletnie tego nie widać.

- Wszyscy widzą, że zespół zatracił radość z trenowania i grania. Zespół jest cichy, wycofany. Będziemy chcieli to jak najszybciej odwrócić. Chcemy, aby piłkarze mówili jednym głosem, aby grali i "umierali" za siebie na boisku. Ważne jest też to, aby ci, którzy będą wchodzić z ławki rezerwowych, jak i pozostali, czuli się ważni i potrzebni w drużynie - przyznał trener Tworek.

Inny rodzaj presji

Co innego praca w Warcie Poznań, a co innego w Śląsku. We Wrocławiu jest zdecydowanie większe zainteresowanie - na wielu płaszczyznach. Warta rzadko kiedy postrzegana była w roli faworyta, raczej do każdego meczu mogła podchodzić z mniejszym obciążeniem psychicznym. Tymczasem Śląsk był przed sezonem typowany do zajęcia miejsc w ligowej czołówce.

Poza tym, Śląsk to najpopularniejszy zespół we Wrocławiu. A Warta była jednak trochę w cieniu Lecha Poznań. - Co to jest dla mnie presja? Czuję się jak w żywiole, nakręca mnie, działa tylko pozytywnie. Wielokrotnie przeżywałem to w Poznaniu. Finanse, splendor, prestiż, tam również były rozmowy o presji. Staram się jednak o tym nie myśleć, tylko skupiać na rzeczach, na które wyłącznie ja mam wpływ. Mogę przekazać pozytywną energię do zespołu, odpowiednio pracować z tymi, którzy tego potrzebują, ustawić - dodał nowy szkoleniowiec Śląska.

Cel? Utrzymanie

Założenia przed sezonem były diametralnie inne, natomiast we Wrocławiu już praktycznie każdy oswoił się z myślą, że do ostatniej kolejki trzeba będzie walczyć o pozostanie w lidze. - Nie ma się co czarować, mamy dwa punkty przewagi nad zespołami, które są w strefie zagrożonej, więc podstawa to wywindować się do góry. Zostało nam dziesięć meczów, w tym sześć u siebie i będziemy chcieli skorzystać z tego kapitału - powiedział trener Tworek.

Pierwszy sprawdzian Śląska pod wodzą nowego trenera będzie miał miejsce w najbliższą niedzielę. Śląsk zagra na własnym boisku z Radomiakiem Radom (początek o godz. 15).

- Zespół będzie funkcjonował według mojego pomysłu odnośnie pressingu. Jestem przekonany, że w niedzielnym meczu z Radomiakiem będziemy już widzieć, w jaki sposób chcemy prowadzić strategię gry. Będę wymagał od zawodników, by podwajali, a nawet potrajali krycie w swoich strefach. Jesteśmy na boisku jednym organizmem i wszyscy będziemy musieli ze sobą współpracować - podsumował trener Śląska.

CZYTAJ TAKŻE:
Wychował się w Barcelonie, grał w Liverpoolu, a teraz trafi do Zabrza? Ciekawy transfer Górnika!
Pierwszy poważny kryzys Lechii pod wodzą Tomasza Kaczmarka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×