Słowa Jarosława Królewskiego wzbudziły kontrowersje. "Warto nazywać rzeczy po imieniu. To jest zwykła, pospolita kradzież, za którą w końcu ktoś powinien zapłacić. Trzeba być kretynem w swoim fachu, aby w takiej sytuacji odwołać gola. Błazenada stosowana" - napisał na Twitterze.
W ten sposób działacz skrytykował decyzję Tomasza Kwiatkowskiego. Na początku drugiej połowy Joseph Colley skierował piłkę do siatki. Po konsultacji VAR sędzia stwierdził jednak, że Zdenek Ondrasek sfaulował Filipa Bednarka i anulował tego gola. 13 marca "Biała Gwiazda" tylko zremisowała 1:1 z Lechem.
Nie obyło się bez konsekwencji. Komisja Ligi postanowiła ukarać finansowo współwłaściciela Wisły Kraków. Manager ds. komunikacji w Ekstraklasa S.A potwierdził tę informację.
- Mogę potwierdzić, że Komisja Ligi zajmowała się wpisami pana Jarosława Królewskiego i nałożyła karę finansową w wysokości pięciu tysięcy złotych - przekazał Bartosz Orzechowski w rozmowie z portalem lovekrakow.pl.
Przy Reymonta robi się nerwowo. W chwili obecnej krakowski zespół zajmuje 16. miejsce w stawce PKO Ekstraklasy i traci cztery "oczka" do 15. Zagłębia Lubin.
Czytaj także:
To koniec Artura Boruca w Legii Warszawa
Koronawirus nie odpuszcza. Zagłębie Lubin wydało komunikat
ZOBACZ WIDEO: Bardzo dobra forma Milika. "Marsylia wiele lat czekała na świetnego napastnika"